Translate

czwartek, 9 grudnia 2021

Adwentowy kalendarz - dzień 12

Codzienny widok i tym razem zrobiony przez wysłannika, który ma możliwość uwiecznienia go za dnia.

 A tak wygląda moja droga do pracy czyli kawa, radio 357, które akurat w tym miejscu traci zasięg, bo część drogi przez las to wąwóz, oraz poranne rozmowy z moim bardzo osobistym kierowcą o bardzo ważnych tematach życiowych i filozoficznych, czyli lista zakupów, prac niezbędnych do wykonania w ciągu najbliższych kilku godzin i na koniec "To o której po Ciebie przyjechać?". 

 W pracy - kolejne 2 grupy zostały odesłane na kwarantannę, kolejne 2 osoby z personelu mają wynik pozytywny i kolejne wiadomości o tym, że rodzice pomimo wiedzy, że ich dziecko ma wynik pozytywny nie zgłaszają tego w przedszkolu. I tak to się "pięknie" covid rozwija 😷. 

Na szydełku kolejna bombka. Tutaj wygląda co prawda jak serwetka, ale to dopiero "półprodukty". Zbliża się weekend, a co za tym idzie to więcej czasu  na sprawy domowe i wykończenie czyli usztywnienie moich robótek. Galeria szydełkowych ozdób choinkowych już niebawem.

Wczoraj był jeden piesek, to dzisiaj dwa 😉

Myśl na dziś: 

"Dla tego kto wierzy, wszystko jest możliwe"

Mk 9,23

 Dobry klik jest dobry :) 

 

 


14 komentarzy:

  1. Mam takie same rozmowy filozoficzne, tyle, że mąż mnie nie odwozi do pracy, jeżdżę z koleżankami. Daleko masz do pracy, jak długo jedziesz?
    U nas w tej chwili nie ma grupy na kwarantannie, ale w tym temacie, to jak wiesz, żyje się z dnia na dzień. Wczoraj rozmawiałam z koleżanką. U nich było wczoraj 33 dzieciaków na całe przedszkole. A wszystkie grupy to ponad 150 zapisanych.
    Działasz nieprzerwanie na szydełku, ciekawa jestem Twojej galerii ozdób choinkowych.
    Przyjemnie popatrzeć na taki sielski obrazek odpoczywających psiaków i widok żywego ognia. Zima nie straszna!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza, do pracy mam 17 km i przy dobrych warunkach dojazd trwa 20 minut. Przy takich warunkach jak dzisiaj odpowiednio dłużej, bo to już tereny podgórskie. Połowa drogi jest przez las i składa się praktycznie z samych zakrętów. Zimy coraz więcej, śnieg cały czas teraz sypie. Rano będzie trochę gimnastyki z odsnieżaniem 😀. Pozdrawiam serdecznie 😊

      Usuń
    2. To ja mam porównywalnie. 2 km muszę dojść, ale tylko we wtorki i boczną drogą jest jakieś 13 km. w pozostałe dni tygodnia 5 minut do dawnej E-1 i jest może ciut dalej, ale za to droga krajowa. Zobaczymy jakie będą warunki tej zimy. U nas praktycznie jak po stole.
      To przypomniałaś mi jak dawno temu wybraliśmy się na ferie w Beskid Śląski. Oczywiście bez rezerwacji. Minęliśmy Wisłę, a potem był las pełen zakrętów, a zanim Istebna. Jak ją zobaczyłam to zdecydowałam, że właśnie tam poszukamy pensjonatu. Udało się bez trudu.
      U nas też śnieg sypie i mąż się śmieje, że będę jutro brodziła w śniegu w drodze do pracy.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. 357 to też nasza bajka, choć nie we wszystkich audycjach gustujemy. Wcześniej przez ponad 30 lat "pewne radio". Karpia słyszałaś? Bardzo mi się podoba... Chciałoby się powiedzieć "uważaj na siebie", ale w naszym przypadku to raczej niemożliwe. Wiesz jak nazywa się szydełkująca kobieta? Pleciuga. Tak mnie mąż nazywa😀 Półprodukty bardzo ciekawe. Już można w oknie powiesić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, to "pewne radio" towarzyszyło mi i całej mojej rodzince praktycznie całe życie i wciąż jest nieodżałowane. Na Karpia czekałam, w domu nawet dyskusja się wywiązała na temat tegorocznego tekstu, którego przesłanie jest oczywiste, ale nad sprawami oczywistymi najlepiej się dyskutuje 😀. Zadałam pytanie mężowi, jak się nazywa kobieta szydełkująca i usłyszałam "szyderczyni" 😅. Trzymaj się zdrowo pomimo tego, że uważanie na siebie w naszym przypadku to abstrakcja.

      Usuń
  3. Aż się wierzyć nie chce ze ludzie tak są nieodpowiedzialni.Jak chce taki kominek jak u Was tylko w bloku się nie da .Czekam na galerie ozdob .Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że lada dzień uda mi się już pokazać moje dzieła, może nawet w niedzielę. Pozdrawiam Ula serdecznie 😊

      Usuń
  4. Hmm. Ten kominek znaczy koza. Przypomina mój znaczy moją. Tylko szuflada na popiół inna. Ciekawe czy jesteście z niej tak zadowoleni jak ja z mojej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta koza to jeden z najlepszych naszych wyborów, trudno byłoby mi wyobrazić sobie teraz jej brak, sprawdza się pod każdym względem 😊

      Usuń
  5. Myśl na dziś jest bardzo budująca. Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest tylko jeden warunek, ta wiara musi być niezachwiana, prawdziwa. Dziękuję i nawzajem Basiu 😊

      Usuń
  6. Za radiem z Karpiami i ja bardzo tęsknię. Niestety było i nie wróci:(. Wszystkie Karpie mam zgrane i słucham sobie w grudniowe wieczory.
    Masz piękne psy :). Ten leżący dalej od pieca jest mieszańcem (jeśli to jakim), czy też to zwierzak rasowy?
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bilbo jest mieszańcem o bardzo mocnych cechach psa myśliwskiego-gończego. Spuszczenie go ze smyczy na spacerze może skutkować przygonieniem z lasu dzika, dlatego nie ryzykujemy ;) 6 lat temu wzięliśmy go ze schroniska, miał wtedy ok.1,5 roku i niestety nie znamy jego wcześniejszej historii, oprócz tego, że najprawdopodobniej został wyrzucony z samochodu.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Bilbo jest piękny i jak na włamywacza przystało bardzo odważny:)

      Usuń