Translate

wtorek, 31 grudnia 2024

Szczęśliwego Nowego Roku!

W tym nowym 2025 roku ...

... jak najwięcej dni, które przynoszą to co najlepsze: ciepłe uśmiechy, pogodne myśli i szczęście.  Dni spędzonych w otoczeniu pełnym miłości, przyjaciół  i rodziny. A ponadto dużo zdrowia, aby cieszyć się życiem w każdym jego momencie.

 
„Uwielbiam, gdy promienie słoneczne przebijają się przez liście jak małe złote palce, dotykając wszystkiego z błogosławieństwem.” (znalezione w sieci)

Szczęśliwego Nowego Roku!

 

sobota, 28 grudnia 2024

Czas w zawieszeniu.

Czas między świętami a Nowym Rokiem to taki dziwny okres - niby już się coś skończyło, bo święta za nami, ale nie tak do końca, bo coś jeszcze przed nami. Wszystko toczy się w spowolnionym tempie. Przynajmniej ja tak mam.

Jeszcze chwila na wspomnienie świąt. Tradycyjnie czas na rodzinne planszówki musiał być. Tym razem "Wsiąść do pociągu" ale w wersji podróży autobusami po Londynie.

Spacer po lesie. Las po którym chodzę od 10 lat poznaję od nowa. Bardzo duże wycinki drzew, nowe ogrodzone nasadzenia, nowe ścieżki, które powstały w skutek jeżdżenia ciężkim leśnym sprzętem. Paśnik stoi w tym samym miejscu, ale w całkiem innym otoczeniu. Szkoda mi tego lasu, jaki poznałam. Nienaruszonego, trochę dzikiego z gęstymi zagajnikami, które trzeba było ominąć, bo nie dało się przez nie przejść. Leśna gospodarka rządzi się swoimi prawami i pewnie te zmiany mają swój sens, nowe posadzone drzewka urosną, ale żal i tak pozostaje.


A tymczasem, gdy świat gna do przodu, ja poświątecznie, czyli powolutku bez pośpiechu z nową książką i świątecznym ciastem do kawy ☕️🍪.



środa, 25 grudnia 2024

Wesołych Świąt!

 

Wierzę 
wierzę w radość ni z tego ni z owego
w anioła co spadł z nieba by bawić się w śniegu
w serce co chce wszystkiego i jeszcze cokolwiek
w uśmiech
że  ktoś wymyślił sobie koniec końców
i jeszcze mówi po co i co dalej
w matkę co zniknęła za furtką ogrodu
w Boga prawdziwego bo już bez dowodów
takiego co nie lubi teorii o sobie
ks. Jan Twardowski


Szopka nr 9 - wyróżnienie w Powiatowym Konkursie szopek Bożonarodzeniowych. Wykonanie - Wiktor lat 5


Miejcie się w te święta najlepiej na świecie. Wesołych Świąt!


 

poniedziałek, 23 grudnia 2024

Adwentowy kalendarz - dzień 23

 Pogoda na przedostatni dzień adwentu. Ciepło, przyjemnie ale całkiem nie zimowo.



 Ciasta i ciasteczka upieczone.


Większość przygotowań  kuchennych już za mną, jutro jeszcze tylko lepienie uszek, barszczyk i karp. I będziemy świętować. Ale już teraz pragnę złożyć wszystkim najserdeczniejsze życzenia. 
 
Niech radość zagości w naszych sercach, bo Jezus narodzi się dla nas, 
jako maleńka Miłość.  
Życzę Wam, aby ten wyjątkowy czas był pełen miłości, ciepła i radości. 
Niech świąteczna atmosfera wypełni Wasze domy, 
a wspólne chwile z bliskimi przyniosą Wam wiele szczęścia i spokoju. 
 
Wesołych świąt! 




niedziela, 22 grudnia 2024

Adwentowy kalendarz - dzień 22

Czwarta Niedziela Adwentu. Ostatnia świeca na adwentowym wieńcu nazywana  jest „Świecą Anioła”. Zapalana w IV niedzielę adwentu symbolizuje aniołów, którzy objawili się pasterzom w grocie betlejemskiej, ogłaszając im narodziny Dzieciątka Jezus.

Cztery świece na naszym domowym wieńcu adwentowym.


Cztery świece w naszym wioskowym kościele.

 I minął już ten mój czas odliczania ostatnich dni w pracy, jeszcze dzień i minie czas odliczania dni tegorocznego adwentu. Jutro zrobi się już w domu ruch, bo przyjadą dzieci i będziemy szykować wszystko do świąt. Od chwili, kiedy Kasia z Jakubem wyprowadzili się do swojego mieszkania, to właśnie u nich wszyscy spotykamy się na Wigilii, i tak też będzie w tym roku. Mamy przyjęty już od trzech lat przydział potraw, które robimy tak, aby mogły spotkać się tradycje z domu Kasi z Wielkopolski i te, w których wyrastał Jakub. I kolejny raz zasiądziemy wszyscy przy wigilijnym stole :)
 
ks. Jan Twardowski

  Stan pogodowy na 22 grudnia 2024r. Czyli całkiem ciepło na pierwszy dzień zimy.



 

sobota, 21 grudnia 2024

Adwentowy kalendarz - dzień 21

 W sobotni trochę późniejszy poranek.


 
Czas zająć się przygotowaniami do świąt. Dzisiejszy dzień wyjątkowo spokojny i powolny i jakże inny od wcześniejszych. Najpierw wyjazd do miasta na zakupy. Duże, takie już typowo świąteczne.

 Choinka przyjechała - taki sąsiedzki świąteczny prezent od Pana Kazimierza.  Dziękujemy bardzo :)

Na koniec jeszcze wspomnienie z pożegnania w pracy. Moje dzieci, które są już w szkole, niektóre wzrostem są już równe ze mną.  Jeszcze przez jakiś czas będę te ostatnie dni często wspominać i do nich wracać, bo przyniosły ogrom wzruszeń.

W pożegnalnym prezencie od Izy znalazła się  m.in zakładka do książki z taką sentencją:


Oj, jak Iza dobrze mnie zna i wie czego potrzebuję do szczęścia 😃.

Po tych wszystkich emocjach ostatnich dni, zrobiło się nagle wyjątkowo cicho i spokojnie i ta myśl "nic nie muszę". Fajne uczucie 😉


piątek, 20 grudnia 2024

Adwentowy kalendarz - dzień 20

 Pogoda w piątkowy poranek.

I nadszedł ten dzień, kiedy ostatni raz jadę do pracy.

Te kropki to deszcz ;)

Tak jak było planowane, ostatni wspólny dzień uczciliśmy wyjściem do restauracji. Dzieci zachwycone bo było to, co najbardziej lubią czyli pizza, frytki i duuuużo soku jabłkowego i to w specjalnej oprawie. Do restauracji przecież nie chodzi się codziennie.

Pożegnałam się ze wszystkimi moimi dziećmi, popatrzyłam jeszcze raz na salę i zamknęłam po raz ostatni drzwi.

I moje kochane dziewczyny - Beatka i Iza. Ostatni dzień razem.

I tak zakończyła się moja przedszkolna przygoda trwająca 41 lat i 5 miesięcy od początku do końca w w tym samym przedszkolu. Tylko 6 i pół roku temu zmienił się budynek, kiedy to powstał oddział zamiejscowy naszego przedszkola. Przeżyłam tu 4 dyrektorów, ogromną ilość częściej lub rzadziej zmieniającego się personelu zarówno nauczycieli jak i pań pomocy i panów konserwatorów. Może kiedyś skuszę się i spróbuję policzyć ilość osób, które przez te ponad 40 lat przewinęły się w naszym przedszkolu. O tym ile przeszło przez ten czas roczników dzieci już nie wspomnę. Dzieci, które miałam w pierwszym roku mojej pracy mają teraz 46 lat – rocznik 1978.

Jak się czuję? Trochę dziwnie, nie do końca jeszcze do mnie dociera, że już nic nie będę musiała. Nie będę musiała rano wstawać, popołudniami i wieczorami szykować zajęć, planować, pisać planów, programów, diagnoz, myśleć z co najmniej  miesięcznym wyprzedzeniem o kolejnych imprezach uroczystościach i jeździć po sklepach i hurtowniach za najdrobniejszymi rzeczami, bez których nie przeżyjemy w przedszkolu kolejnego dnia. 

Czy będzie mi tego brakowało? Nie wiem. Na początku na pewno będzie mi brakowało moich dzieci. Będę siedziała w domu i myślała, co one w tym momencie robią w przedszkolu. Przy stałym rytmie dnia raczej nie będę miała z tym problemu. I bardzo będzie mi brakowało Beatki i Izy. Codziennych spotkań w pracy, rozmów, dzielenia się radością i kłopotami, wspólnego wspierania się w różnych sytuacjach, wspólnego śmiechu. 

I tak będzie do pewnego czasu, a potem przyjdzie wiosna, czas ogrodowych prac, długich spacerów po lesie i mnóstwa innych rzeczy, które całkowicie pochłoną moje myśli i czas.

"Kiedy wydaje się, że wszystko się skończyło, wtedy dopiero wszystko się zaczyna" Ks. Jan Twardowski.




czwartek, 19 grudnia 2024

Adwentowy kalendarz - dzień 19

 Pogodowo dość ciepło.


 Takie piękne niebo towarzyszyło mi w dzisiejszej  drodze do pracy. 


Dzisiejszy, przedostatni dzień w pracy nie należał do łatwych. Wcale nie spodziewałam się, że będzie lekko. Było dużo rozmów, wzruszeń, dziecięce łzy, przytulania i obietnica, że nigdy o nich nie zapomnę i będę odwiedzać. Czas w całości poświęcony na łagodzenie emocji i na nasze najbardziej ulubione zajęcia.
A jutro czeka nas specjalny dzień, wspólne wyjście do restauracji o co zadbali rodzice dzieci. Bo jak już się żegnać, to na wysokim poziomie i z pompą ;)




środa, 18 grudnia 2024

Adwentowy kalendarz - dzień 18

 Pogodowo tak, jak widać na zdjęciu.

Dzisiejszy dzień, a zwłaszcza popołudnie było pełne emocji i wzruszeń związanych z jasełkowym występem moich dzieci ostatni raz  przygotowywanym przeze mnie, pożegnaniami z rodzicami, obustronnymi podziękowaniami, bo każdy miał za co dziękować i życzeniami. 

I ogromna niespodzianka, kiedy nagle w sali pojawiły się moje dzieci, moi wychowankowie z rodzicami, którzy przedszkole opuścili kilka lat temu. Przyznaję, że minęło już parę godzin a ja jestem wciąż pod ogromnym wrażeniem tego, co się wydarzyło. Łzy wzruszenia, moc uścisków. W tym momencie wiem, że te wszystkie lata mojej pracy nie idą w niepamięć w chwili, kiedy moi podopieczni opuszczają progi przedszkola i rozpoczynają kolejny etap w życiu. Ten nasz wspólny czas, to co razem przeżyliśmy, to co udało się im przekazać, nauczyć, pokazać czy zainteresować owocuje i pozostaje w pamięci. Etap w życiu, w którym byłam ważna dla tych dzieci pozostał i wciąż jest żywy.

 I ta szczególna chwila, kiedy moje wychowanki, które mają teraz u mnie swoje dzieci podchodzą i robimy wspólne zdjęcie dwóch pokoleń, które miałam zaszczyt mieć pod swoja opieką. Kolejne wzruszenie.

Taka myśl na dzisiaj: 

„Dzieciństwo to nie dni, które minęły, ale te, które pamiętamy.” – Gabriel García Márquez