Translate

niedziela, 27 grudnia 2015

Wokół świąt

Mały zastój na blogu przerywam świątecznym wpisem. Wigilia ze względów organizacyjnych była jeszcze w warunkach blokowych, ale za to już święta spędziliśmy na wsi. Co prawda ciągle jest to jeszcze budowa, ale jakoś specjalnie nikomu to nie przeszkadzało.

Wieczór przed wigilią ....
W ostatniej chwili kupiliśmy drugą choinkę i zamiast siedzieć w kuchni i przygotowywać świąteczne dania, pojechaliśmy z nią na nasze Pastwisko.
 I wigilia

Bilbo pilnuje prezentów.
I prezenty rozpakowane - a naszą reakcję możecie sobie tylko wyobrazić :)
  Pierwszy dzień świąt ...


W oczekiwaniu na pozostałych gości.
 I kto powiedział, ze święta spędza się przy stole? W bloku tak, ale na pewno nie na wsi.


Ognisko "bez nazwy". Wtajemniczeni wiedzą o co chodzi ;)


Brakuje zdjęcia najważniejszego u nas ciasta czyli sękacza, a dokładnie sękaczy, bo w tym roku były trzy i to zdobyte z nie lada wysiłkiem przez Nika. Były pyszne :)




sobota, 5 grudnia 2015

Dzisiaj ...

Tak wyglądało dzisiaj wieczorem niebo nad pastwiskiem:





 A ja tymczasem postanowiłam przerobić gałązkę brzozy na świecznik i oto rezultaty:





A tak poza tym:  w domu cieplutko, kocioł się rozhulał -  grzejniki i podłogówka działają bez zarzutu, ciepła woda w kranie (brakuje tylko umywalki, ale to już szczegół) czyli prace hydrauliczne i CO praktycznie na ukończeniu. Długo to wszystko trwało, ale wreszcie się doczekaliśmy :)


środa, 2 grudnia 2015

Rękodzielnictwo

 Dzisiaj wpis dedykowany Julkowi :)

Przez cały czas mam nadzieję, że jak już skończymy roboty budowlane, przynajmniej te najpilniejsze, to znajdę czas, aby zająć się przeróżnymi robótkami ręcznymi. Wymyśliłam sobie  nawet miejsce na moją pracownię, a tymczasem Julek, jakby wyczuwając moje zamiary, już rozpoczął działalność tkacką na (prawie) własnoręcznie  zrobionym krośnie. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia już wykonanego dzieła.