Nie ma już ładnego pastwiska - jest rozkopany plac budowy :) Panowie pracują od świtu do zmierzchu i oto efekty dwóch dni ich pracy:
| Łopata wbita :) |
| i koparka rusza do akcji |
| zostawiając pierwszy ślad po zdjęciu humusu. |
| i jeszcze więcej pastwiska pozbawionego humusu, |
| który piętrzy się tworząc piękny wał ochronny :) |
| Wykorytkowany wjazd prowadzący od drogi |
| po łuku |
| do garażu. |
| Teraz ławy pod fundamenty |
| i już widać po prawej stronie salon i kuchnię z lewej na pierwszym planie. |
| I oczywiście trochę zabałaganiona moja ścieżka. |
| Podczas wizyty radiestety, pana Zdzisława na naszej działce przeszłam przyspieszony kurs różdżkarstwa. Podobno mam predyspozycje, więc kto wie czy nie zajmę się tym poważniej :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz