Dzień za dniem i zaraz maj będzie za nami. Zimny, deszczowy i wietrzny. Słońce pokaże się od czasu do czasu, krótka chwila z ciepłym wietrzykiem a potem znowu chmury i zimno. W tym roku wyjątkowo nie wyrabiam się z moimi ogródkowymi pracami. Raz z braku czasu, a dwa z braku siły. Ale odpuszczam sobie, co zrobię to zrobię i też będzie dobrze, nie ma co się przejmować 😉. Za to widoki za oknem mamy coraz piękniejsze 😊.
Poranne mgły nad łąkami.
A odrobinę bliżej za oknem ....
Wracając wczoraj z pracy do domu, pojechaliśmy okrężną drogą, żeby chociaż z samochodu popodziwiać majowe widoki. W tle jeden z wygasłych wulkanów jakie znajdują się na naszym terenie - Ostrzyca Proboszczowska.
I Śnieżka sprzed ok. 2 tygodni. Taki widok jest miejscu, gdzie z głównej drogi zjeżdża się do naszej wioski.
I nasza gwiazda i kontrolerka w jednym, nic nie może się dziać w domu bez jej wiedzy i nadzoru 😄
Tyle na dzisiaj, mam nadzieję, że następny wpis na blogu uda mi się zrobić wcześniej niż za kolejne 3 tygodnie 😏.