Hmm ..., zdjęcie trochę krzywe, ale jak zrobię lepsze to podmienię ;) |
Translate
piątek, 21 sierpnia 2020
Schody donikąd ...
Fajnie jest czasami móc zrobić coś, co tak naprawdę nie do końca ma jakiś sens. Całe życie się pilnujemy, rozliczamy, robimy rzeczy, które muszą mieć sens i zastosowanie. A ja tym razem postanowiłam wyłamać się i zrobić coś, bo taką akurat miałam fantazję. I tak pracując przy skarpie wokół domu, budując na niej tarasy i kamienne murki w pewnym momencie doszłam do wniosku, że trzeba by coś tu urozmaicić, bo robi się za monotonnie. I w ten sposób powstał pomysł na schody, na widok których wszyscy zadają pytanie: a dokąd one prowadzą? No nie mam pojęcia! - taka jest moja odpowiedź 😏. Ale jakby nie było, to nawet całkiem, całkiem mi wyszły. Jeszcze tylko parę wiader kamyków do wyrównania stopni i można po nich wchodzić i schodzić bez umiaru 😁.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo ładne, nie ważne dokąd prowadzą, ważne że są i Tobie radość sprawiły.
OdpowiedzUsuńTe schody to też w pewnym sensie taka analogia do tego, że w życiu wiele razy podejmujemy jakiś wysiłek, który tak naprawdę nic konkretnego nie wnosi, niczego nie poprawia. Pniemy się w górę, a tam ...?
UsuńJa ostatnio lubię schody tylko jak na nie patrzę;)
OdpowiedzUsuńTe są bardzo miłe w patrzeniu;))
Najlepsze schody to te, po których nie trzeba wchodzić - święta prawda :)
UsuńTe schody donikąd wspaniale się wpasowują w to co tam już jest, czyli zaczątek skalniaka. Ślicznie ozdabiają je te dwie kępki kwiatków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Miłego weekendu.
To nasze najbliższe otoczenie domu cały czas się kształtuje. Coś robimy, zmieniamy, sadzimy, przesadzamy i dopasowujemy, aż wyjdzie tak, jak a być ;)Te kwiatki to aksamitka wąskolistna - moje zeszłoroczne odkrycie :)
UsuńMasz fantazję Dziewczyno.
OdpowiedzUsuńMoje uznanie.
Serdecznie Cię pozdrawiam :-)
Czasami trzeba sobie poszaleć, chociażby w ogrodzie 😂. Dziękuję za uznanie i również serdecznie pozdrawiam :)
Usuń