Nie lubię listopada. Jest to jedyny miesiąc z którym nie jest mi po drodze. Nie lubię tej szybko zapadającej ciemności, zmiany czasu na którą mój organizm bardzo źle reaguje, tej szarości, która jeszcze bardziej uzmysławia nieuniknione przemijanie. Odliczam dni i czekam na grudzień i tę szczególną, niepowtarzalną atmosferę adwentu i przygotowań do świąt. W tym roku odliczam też dni z innego powodu, ale o tym będzie w innym wpisie. W każdym razie dzisiaj jest 30. Jutro będzie 29.
A tymczasem wracam jeszcze myślami do obrazów minionego lata, które zawsze mija zbyt szybko.
Z serii "znalezione w sieci"
„Nie patrz ze smutkiem, jak płatki opadają z róży, wiedz, że tak jak życie, rzeczy czasem muszą zblaknąć, zanim będą mogły ponownie zakwitnąć”.
Jakie śliczne zdjęcia, wspomnienie lata a słoneczniki pośród soczystej zieleni bajeczne, ja już szykuje się do świąt, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGdy szaro za oknem to przynajmniej na zdjęcia popatrzę ;) Ja też już zaczynam myśleć o świętach, zwłaszcza w pracy, bo tam przygotowania trwają zdecydowanie dłużej. Pozdrawiam Ula :)
Usuńach jaki piękny ogród!
OdpowiedzUsuńDziękuję Klarko :)
UsuńAle pieknie!! Sloneczniki są bardzo dekoracyjne,lawenda tez cudna!
OdpowiedzUsuńRok temu, gdy wyjątkowo nie wysiałam sloneczników w ogrodzie, bardzo mi ich wtedy brakowało. Trzeba przyznać że robią klimat :)
UsuńPrzepiękne kwiaty. Ale najbardziej lubię słoneczniki...
OdpowiedzUsuńStokrotka
Sloneczniki Stokrotko i u mnie mają bardzo wysoką pozycję w rankingu ulubionych kwiatów :)
UsuńJa też nie lubię i nigdy nie lubiłam listopada. Piękne zdjęcia cudownych kwiatów. Kocham słoneczniki, bo są piękne i potem są pokarmem dla ptaków. Niestety już kilka lat jakoś nie udało mi się je zatrzymać. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńW tym roku sloneczników miałam wyjątkowo dużo i w większości skorzystały z nich właśnie ptaki. Wystarczyło i dla nas dla nich 😉.
UsuńMam to samo, listopadowa słota i szare, mgliste dni są dla mnie najpaskudniejszym okresem w roku. Też ostatnio przeglądałem kadry z lata, by sobie przypomnieć i powspominać moją ukochaną porę. Niby to tylko inna pogoda, a jednak życie płynie inaczej, jakoś lżej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
W listopadzie łatwiej poddajemy się smutkowi, nostalgii a nawet depresji i ta zmiana czasu, która jednak zabiera nam po południu godzinę słońca też ma na to wszystko duży wpływ. Dlatego aby do grudnia 😉😀
UsuńSłoneczniki sztywne jak kompania reprezentacyjna. Moje wiotkie ledwie zakwitły, rozłożyły się na trawie.A najpiękniejsza ścieżka z kamienia. Pozdrawiam serdecznie. Kamieniara😉🙂
OdpowiedzUsuńO słoneczniki w tym roku mocno walczyłam najpierw ze ślimakami a potem z nicieniami, ale udało się , batalia wygrana a sloneczniki tak pięknie się oddzwieczyly 😊
UsuńSłoneczniki to moje ulubione kwiaty i owoce, jarzyny, nasiona? A listopad lubię, za chłód, mgły i melancholię.
OdpowiedzUsuńListopadowego chłodu nie lubię, ale mgły i melancholia to jest to co w listopadzie akceptuję.
Usuń