Wiosna w pełni i nasze pastwisko coraz bardziej zielone, a każda wizyta na nim przynosi w nowe odkrycia.
|
Widok na zachód. W tym miejscu planowaliśmy pierwotnie wjazd, ale wygląda na to, że jednak wjazd na działkę będzie między drzewami. Ale o tym więcej będzie przy okazji innego wpisu. |
Ten biały sznurek wyznacza granice naszego terytorium.
|
Zachodnia granica "pastwiska" |
A te śliczne delikatne kwiatki to rzeżucha łąkowa - roślina lecznicza, którą prosto z podwórka
wkładam do osobistej domowej apteczki. Oto czego się o niej dowiedziałam:
Rzeżucha łąkowa obfituje w witaminę C, żelazo i sole mineralne, zawiera witaminy A, B, PP, K, E oraz duże ilości siarki.
Zastosowanie:
* Działanie: silnie moczopędne, ważne źródło łatwo przyswajalnego jodu, usuwa toksyny, obniża poziom cukru we krwi, zawarty w niej chrom wspomaga prawidłową pracę trzustki, poprawia trawienie, zapobiega otyłości, dezynfekuje jamę ustną i drogi moczowe.
* Sztuka kulinarna: jest rośliną przyprawową. Ma pikantny, ostry smak i zapach. Spożywana jest w stanie surowym.
* Kosmetyka – wybiela przebarwienia.
|
Te piękne delikatne kwiatki to rzeżucha łąkowa |
|
I szczaw - pierwsza zupa szczawiowa i pierwszy słoiczek szczawiu z "pastwiska" zrobione. |
|
Wiosna budzi kolory w szyndziałowym lesie. |
|
Ten zielony patyczek to magnolia - pierwsze posadzone przez nas drzewko na naszym "pastwisku" |
|
Właśnie podlałam świeżo posadzoną magnolię wodą ze strumyka i postanowiłam zerwać trochę szczawiu na niedzielną zupę :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz