Translate

czwartek, 17 września 2020

O "Moim kraju nad Wisłą"

 Jakieś 10 dni temu chwaliłam się tutaj aktualnie czytaną książką, a dzisiaj parę słów na temat moich czytelniczych doznań. To nie będzie recenzja książki, ale opowiem o tym, jak ja czytałam "Mój kraj nad Wisłą". 

 

 Zaczęłam tradycyjnie od wstępu, potem pierwszy rozdział, drugi rozdział. Rozdziały są krótkie, opisy bardzo konkretne i zwięzłe, więc to była "chwila moment". Pomyślałam potem, że przeglądnę całą książkę pod kątem opisów miejsc, które znam, w których byłam, albo o których słyszałam. I tak zrobiłam. Po znalezieniu rozdziałów "Duch Gór Olbrzymich"  i "Samotnia" iskierki pojawiły się moich oczach - wszak to moje tereny, a Śnieżkę mam prawie pod nosem!  I tak sobie czytałam skacząc z początku książki na koniec, to znowu wracałam gdzieś na środek, aż skończyło się to co znajome i wtedy przyszedł czas na miejsca, których nie znam. A tych pięknych miejsc w naszym kraju nad Wisłą jest bardzo bardzo dużo i wcale nie trzeba zjeździć pół świata, żeby dostrzec piękno natury czy ciekawą architekturę, ale trzeba umieć docenić to co mamy tu na miejscu.  Czytając (przynajmniej w moim przypadku tak było) odnosi się wrażenie rozmowy, a właściwie opowiadania osoby, która wróciła z podróży i dzieli się wrażeniami. Bez mentorstwa i nadmiaru danych historycznych, których jest dokładnie tyle, ile potrzeba,  a jak ktoś będzie potrzebował więcej, to znajdzie w innych źródłach. A co jeszcze ważne, co znalazło się w książce oprócz opisów samych miejsc, to ludzie z tymi miejscami związani, to zdarzenia i wydarzenia, to legendy i różne ciekawostki, których nie sposób znaleźć w typowych przewodnikach. A przede wszystkim to osobiste emocje autorki, którymi dzieli się z czytelnikiem.  I jestem pewna, że gdy odwiedzę kiedyś te miejsca opisane w książce, to na pewno będę w jakiś sposób widziała je oczami autorki. Jako punkt zaczepienia będę wyszukiwała w pierwszej kolejności tego, o czym pisała, co było dla niej ważne i na co zwróciła uwagę, a dopiero potem przyjdzie czas na własne obserwacje, spostrzeżenia, porównywania  wrażeń, pogłębiania wiedzy o tym miejscu kierując się już własnymi  odczuciami.

 

 Książka dodatkowo ma jeszcze jeden bardzo fajny atut - mieści się w torebce (przynajmniej mojej), dzięki czemu można spokojnie zabrać ją ze sobą w podróż, nawet jeśli nie wybieramy się w miejsce, które jest w niej opisane. Bo nigdy nie wiadomo, czy akurat przez przypadek, czy innym zrządzeniem losu znajdziemy się w miejscu, które autorka umieściła na kartach swojej książki.

 Stokrotko, dziękuję bardzo :)




14 komentarzy:

  1. Elaju - to ja Ci serdecznie dziękuję za tak piękne i serdeczne słowa. Wzruszyłam się bardzo.
    Nawet nie wiesz jak przyjemnie jest pisać ksiązki dla kogoś kto nadaje na tych samych strunach ....
    Najpiękniej Cię pozdrawiam.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To teraz pora, abym przeszukała sieć i znalazła Twoje wcześniejsze książki. Na zbliżające się jesienne wieczory będę potrzebowała dużo wsparcia czytelniczego :)

      Usuń
    2. W formie papierowej już chyba nie ma nigdzie moich książek. Ale na stronie mojego wydawnictwa są 3 poprzednie książki w formie e-booków:
      "Zwariowałam". "Nadal wariuję" i "Moje warszawskie zwariowanie"
      https://ksiegarnia.wydawnictwobialepioro.pl/13-e-booki?id_category=13&n=183

      Usuń
    3. Dziękuję za namiary i serdeczności przesyłam :)

      Usuń
  2. Do mnie właśnie dzisiaj przyszła ta książka.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolinko, życzę miłej lektury i również serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Bardzo fajnie się czyta Twój odbiór książki - i zgadzam się, mamy w kraju sporo pięknych miejsc, trzeba tylko dać im szansę i nie ograniczać się do "morze - zimno" "góry - korki".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fascynujemy się często tym co obce, a nie znamy tylu pięknych miejsc w naszym kraju. I tak jak piszesz, wustarczy tylko dać szansę i otworzyć się na to, co mamy tak blisko.

      Usuń
  4. Bardzo piękna recenzję wystawilas książce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam z zainteresowaniem. I wg takiego klucza jak Ty:)
    Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki sposób czytania jest bardzo fajny, pozwala na osobisty odbiór książki. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Mam książki Stokrotki, zatem rozumiem zachwyt tą lekturą🤗🧡📚

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie poszukuję wcześniejszych książek Stokrotki, mam nadzieję, że uda mi się zdobyć papierowe wersje.

      Usuń