Translate

poniedziałek, 7 września 2020

Dzień za dniem ...

Powoli wpadam w rytm pracy. Dzisiaj wróciłam do domu dopiero przed 19, kawa przed domem i obowiązkowy spacer z psami. Tak się nauczyły, że nie odpuszczą, będą prosić, zaczepiać i nie ma to tamto. Więc biorę smycze i idziemy. Słońce było już bardzo nisko nad ziemią i pięknie oświetlało łąki. Dzisiaj pospacerowaliśmy po łące od południowej strony domu. Powinnam nosić ze sobą aparat, bo telefonem nie umiem zrobić ładnego zdjęcia.

Za  górką wygląda czerwony dach naszego domu.


- Który to dzień? - Zapytał Puchatek.
- Jest dzisiaj - pisnął Prosiaczek.
- To mój ulubiony dzień - odpowiedział Puchatek 

(AA Milne)


Jutro znowu będzie dzisiaj :) 




18 komentarzy:

  1. Pięknie mieszkasz Elaju.
    A Kubusia Puchatka po prostu kocham.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię to moje miejsce :) A z Kubusia Puchatka chyba się nie wyrasta, bo mam tak samo ;)

      Usuń
  2. Cudowne zdjęcie.Chyba masz daleko do sąsiada.Moja synowa ma wszystkie części Puchatka, maluchy bardzo je lubią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sąsiedzi są, jeden za płotem nawet, ale pozostali faktycznie trochę dalej. A dom jest na skraju wioski i dzięki temu widoki są niezaburzone.

      Usuń
  3. Piękna okolica! Mnóstwo zieleni!
    Drugi tydzień- powoli się przyzwyczajam...
    Lubię Kubusia Puchatka, choć bardziej naszego Misia Uszatka.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zieleni tutaj jest bardzo dużo, bo wioska jest otoczona z każdej strony lasami i po pracy taki spacer to jest najlepszy odpoczynek. Można się wyciszyć i "przełączyć" na sprawy domowe.

      Usuń
  4. Cudny widoczek, a słowa Kubusia Puchatka jak zawsze ponadczasowe i takie prawdziwe. Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest właśnie fenomen książki dla dzieci, kedy dorośli wciąż ją kochają.

      Usuń
  5. Kocham Kubusia i jego wywody:)
    Dzien za dniem ucieka i wydaje nam sie, ze jeden do drugiego podobny, szczegolnie gdy pracujemy. Jednak nie, bo kazdy dzien jest w pewnym sensie niezwykly. Przypomina mi sie gdzies zaslyszany cytat:
    "Wtedy nie zdawaliśmy sobie sprawy, że każdy zwykły dzień był dniem wyjątkowym, dniem ociekającym szczęściem. Zostały wspomnienia - najcenniejsze co dziś posiadamy." I te wspomnienia pozostana na zawsze, a im jestem starsza, tym wspomnienia cenniesze - tez tak masz?
    Piekne zdjecie, bo i okolica piekna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mądre słowa. Czuję dokładnie tak samo, niby dzień do dnia podobny, ale jednak inny. Jedynie czego żal, to że te dni tak szybko mijają. Ledwie zacznie się tydzień, a tu już znowu piątek. Przydałby się jakiś sposób, aby chociaż trochę spowolnić tej upływajacy czas.

      Usuń
    2. I bardzo mi żal tego mijajacego czasu, tego wszystkiego, co juz nie wroci, np. faktu, ze dzieci dorosły i nie bedzie tak, jak dawniej.

      Usuń
    3. Dokładnie, świat idzie do przodu, wszystko się zmienia i jak bardzo byśmy nie chcieli to zostaje nam tylko zaakceptować te zamiany.

      Usuń
  6. Chyba nie ma nic lepszego, niż wrześniowe wieczorne spacery z psem.. Ten charakterystyczny chłód i zapach powietrza, które zwiastują, że lato już się skończyło, ale wciąż można cieszyć się słońcem / duzoszumuonic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, to jest takie delektowanie się ostatnimi w miarę ciepłymi jeszcze wieczorami.

      Usuń
  7. Nie tylko czerwony daszek widać ale i dwa okna na pięterku. Ten Puchatek o małym rozumku bardzo jest mądry, do mądrości jak widać rozum niepotrzebny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te okna to takie oczy naszego domku ;) A Puchatek posiada taki specjalny rodzaj mądrości, który nie każdemu jest dany.

      Usuń
  8. ...bo przecież jutro to dziś, tyle że jutro :). Piękna jest ta Twoja okolica, też nie umiem robić zdjęć telefonem a aparat nie zawsze mi się chce ze sobą tachać i wiele mi umyka. Spaceruję dużo, niestety od jakiegoś czasu już bez psa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie witam Cię "za moim oknem" :) Ja się czasami zastanawiam, czy bez psów też bym tyle chodziła? Pewnie tak, ale nie każdą pogodę, jak teraz ma to miejsce ;)

      Usuń