W sobotni trochę późniejszy poranek.
Czas zająć się przygotowaniami do świąt. Dzisiejszy dzień wyjątkowo spokojny i powolny i jakże inny od wcześniejszych. Najpierw wyjazd do miasta na zakupy. Duże, takie już typowo świąteczne.
Choinka przyjechała - taki sąsiedzki świąteczny prezent od Pana Kazimierza. Dziękujemy bardzo :)
Na koniec jeszcze wspomnienie z pożegnania w pracy. Moje dzieci, które są już w szkole, niektóre wzrostem są już równe ze mną. Jeszcze przez jakiś czas będę te ostatnie dni często wspominać i do nich wracać, bo przyniosły ogrom wzruszeń.
W pożegnalnym prezencie od Izy znalazła się m.in zakładka do książki z taką sentencją:
Oj, jak Iza dobrze mnie zna i wie czego potrzebuję do szczęścia 😃.
Po tych wszystkich emocjach ostatnich dni, zrobiło się nagle wyjątkowo cicho i spokojnie i ta myśl "nic nie muszę". Fajne uczucie 😉
To wykorzystaj ten czas bo on jednak przyśpieszy.Witaj w klubie.
OdpowiedzUsuńI tego przyśpieszenia czasu trochę się obawiam, ale nic chyba się na to nie poradzi, jedynie tylko jak najbardziej efektywnie i umiejętnie go wykorzystać.
UsuńPrzeczytałam ostatnie posty. Życzę, aby ten nowy etap życia był cudowny i pełen radości. Wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuń:)))
Dziękuję, bardzo mocno będę się starała, aby ten nowy etap w życiu dokładnie taki był - cudowny i pełen radości :)
Usuń