Translate

środa, 28 marca 2018

Czekając na wiosnę ..

A dzisiaj nieco inaczej. Właściwie to powinnam robić w tej chwili milion innych rzeczy, a nie przeglądać zdjęcia, które były zrobione kiedyś tam i zostały pozostawione same sobie. Ale jak już sobie oglądam, to wiadomo, że nie da się tylko popatrzeć i zamknąć. Tym bardziej, że kilka z nich podoba mi się na tyle, żeby komuś pokazać. No i wyszedł  w ten sposób wpis o tym jak sobie w domku siedzimy i jak nam leci czas w oczekiwaniu na porę, kiedy wreszcie będzie można zająć się tym co przed domem, czyli typowe prace ziemne, ogrodnicze, budowlane i wszelkie inne przydomowe.

Jeden z wielu zimowych wieczorów. Przyznaję, że nie mam pojęcia kiedy powstało to zdjęcie. Tym bardziej, że w takiej konfiguracji z psem można nas zobaczyć dość często.

Bilbo i Elka :)

:)
Gdy Ola nakrywa do stołu ...

 
I zdjęcie dla wtajemniczonych. Mamy w domu takie szczurkowate stworzenie, które można znaleźć w przeróżnych miejscach. A to jedno z ostatnich. Oczywiście nikt z domowników nic na ten temat nie wie ;)


Koniec na dzisiaj. Czas szykować święta.



poniedziałek, 26 marca 2018

Poszukiwany ..

Są rzeczy na które tylko spojrzysz i już wiesz, że to jest to, czego szukasz. I właśnie znalazłam. Hura! Szybko kontakt ze sprzedającym, za chwilę odpowiedź i ... pozostaje mi szukać dalej.  Dokładnie chwilę wcześniej pewna pani z Łodzi zdążyła zarezerwować to cudo. No i mogę sobie teraz tylko popatrzeć na zdjęcie.


Ale jak to mówi przysłowie nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Ten mój kredens, jeszcze ładniejszy,  pewnie już gdzieś na mnie już czeka, tylko jeszcze muszę wpaść na jego ślad.




niedziela, 25 marca 2018

Wiosna ?

Nie powinniście wierzyć we wszystko co tutaj wypisuję. Poprzedni wpis miał definitywnie rozliczyć się z zimą i rozpocząć wyczekiwany wiosenny sezon, ale niestety chyba nie udało się. Wtedy to była taka jednodniowa zapowiedź tego, co się ma wkrótce wydarzyć. I tak właśnie wyglądał u nas ostatni tydzień. A podobno nastała gdzieś wiosna :)

 Taki zachód słońca miał zapowiadać ocieplenie... (według mojej interpretacji oczywiście i oczekiwań)

A tymczasem .... niespodzianka ...


... i tak nas też zastał pierwszy dzień wiosny . To już nie był jednodniowy epizod.






Widać, kto najbardziej cieszył się z takiej pogody :)






Wczoraj już było lepiej, słońce pomału przypomina sobie o nas a my zastanawiamy się czy ten śnieżny pan doczeka świąt ;)


 I nasza Palmowa Niedziela ...


Na  osłodę. Chyba nie ma w zimie nic lepszego. To też jeden z argumentów, dla których nie chcieliśmy kominka, tylko przygarnęliśmy kozę.



I wiadomość z ostatniej chwili - bałwan stracił głowę, ale już za ciemno  na zrobienie zdjęcia. Jednak chyba nie będzie z nami świętował w tym roku.



 

sobota, 10 marca 2018

Ostatnie podrygi zimy.

Jakby nie patrzeć, zima zbliża się nareszcie ku końcowi i chociaż  była w tym roku bardzo uboga w  śnieg, to dała nam w ostatni wtorek, taki jednodniowy pokaz.






 A myśląc już o przyszłych zimach, dzień wcześniej dojechała kolejna partia zamówionego drzewa. Kto ma ochotę popracować trochę z siekierą i piłą to zapraszam. Rąbania będzie na bardzo długo.






I jeszcze widok z okna :)





piątek, 9 marca 2018

Umywalka

Wpis miał być całkiem inny, ale jak ją zobaczyłam to się rozchorowałam i poległam. Tym bardziej, że właśnie kształtuje się koncepcja górnej łazienki. Oto ona - umywalka.


I wcale nie musi być dokładnie taka, jak na zdjęciu, ale chodzi o styl. Pozwalam sobie na odrobinę szaleństwa i zabieram się za poszukiwania  :)