Dzisiaj stan pogodowy nie z poranka tylko pory już wieczornej. Całodniowe opady deszczu, deszczu ze śniegiem i śniegu tak na zmianę.
W pracy po piątkowej imprezie mikołajkowej dzisiaj wycieczka, czyli cały czas na wysokich obrotach. W najkrótszym podsumowaniu poziom intensywności w pracy w skali od 1 do 10 to 10, a w domu 1. Ten maksymalny poziom zaangażowania w pracy będzie trwał do 19Czyli średnia wychodzi idealna.
Dzisiaj potrzebuję lektury zdecydowanie lekkiej i takiej, która czyta się właściwie sama. Dlatego z półki zdjęłam
Najciekawsze jest to, że czytając tę książkę czytam ją głosem i tempem Hanki Bielickiej 😄. Poniżej fragment z rozdziału "Kapelusze trzeba umieć nosić".
A jutro kolejny dzień, kiedy wyjeżdżam z domu po ciemku i wracam po ciemku, ale podejrzewam, że w grudniu chyba większość z nas tak ma. Trzymajcie się tymczasem cieplutko i miejcie się najlepiej na świecie.
I u nas deszcz że śniegiem.Hankę Bielicką uwielbiałam, chciałabym posłuchać jak czytasz.U mnie przeziębienie, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUla, dużo zdrówka, nie daj się rozwinąć chorobie. Pozdrawiam cieplutko 😊
Usuń