Translate

sobota, 17 lutego 2024

"Złota jabłoń"

 Kto tu dłużej zagląda to już pewnie wie, że jest specjalny gatunek literacki, który ma u mnie szczególne miejsce, a jest to literatura dziecięca z czasów kiedy to ja dzieckiem byłam a nawet jeszcze wcześniejsza. A co za tym idzie to ogromny sentyment do starych wydań tych książek.

Tym razem udało mi się kupić stare  z 1955 roku wydanie baśni "Złota jabłoń" Hanny Januszewskiej z ilustracjami Olgi Siemaszko.




Uwielbiam baśnie, ich język i ludową mądrość, która poprzez metaforę i symbole w niej zawarte pokazuje drogę przejścia przez procesy psychologiczne człowieka. Szkoda tylko, że są coraz rzadziej opowiadane i czytane dzieciom, bo wartości jakie z nich płyną są nie do przecenienia. Teraz sama się nimi delektuję, ale może kiedyś będzie mi dane czytać je moim wnukom ;)



Ach, i jeszcze te pieśni wplątane w tekst!


Baśnie idealne na ten czas, który Basia nazywa "piątą porą roku". Dla mnie co roku jest to czas na tzw. przeczekanie. Przeczekanie okresu, który już nie jest zimą, chociaż wg starego przysłowia "Idzie luty, szykuj buty" i kalendarza powinna panować iście zimowa aura, ani ta pora nie jest nawet typowym przedwiośniem. Jedyne pocieszenie w tym, że luty zawsze jest trochę krótszy. A w marcu już więcej dnia, więcej słońca nawet jeśli pogoda kapryśna i więcej śpiewu ptaków i widoku budzącej się przyrody. 

O tym, że zima zbliża się ku końcowi 3 dni temu oznajmiły nam nasze żurawie, budząc nas rano swoim krzykiem. Możecie wierzyć, że to jeden z najfajniejszych poranków, kiedy słysząc ich głos, wyglądasz przez okno w sypialni i widzisz 5 pięknych ptaków, które w swoich majestatycznych postawach wędrują wokół pobliskiego stawu i zgłaszają swoją obecność.

Trzymajcie się cieplutko i miejcie się najlepiej na świecie :)

"Nachyliłem się ku zielu. Posłyszałem cichy szelest płatków i liści: 
Rozmotam - związane,
rozerwę - skowane,
odemknę - zmknione
listeczkiem zielonym ..."

"Nietykałek"  ze zbioru baśni Hanny Januszewskiej "Złota jabłoń"