a dlaczego najpierw posadzki ? a poźniej tynki... ? powinno sie robić odwrotnie :) teraz z tynków wszystko poleci na te ładne i równe posadzki .. bedzie sporo czyszcznia i drapania :-/
Zgadzam się, technologicznie powinno się robić dokładnie odwrotnie, ale nam wyszło troszkę inaczej. Posadzki robiła firma, która jest ostatnią firmą jaką zatrudniliśmy (nie liczę zakładania oczyszczalni, bo to i tak na zewnątrz). Tynki i całą resztę robimy sami, we własnym tempie i zadbamy już o to, aby posadzki nie ucierpiały :)
A... wiec rozumiem .. to oczywiste że samemu i we własnym zakresie bardziej i należycie będzie sie przywiązywało uwagę do staranności wykonania i dbania, aby nie ucierpiały posadzki .... cóż wiec trzymam kciuki za dalsze etapy prac .. pozdrawiam
Równiutko
OdpowiedzUsuńTo mamy solidną podstawę do dalszych działań... :D
OdpowiedzUsuńa dlaczego najpierw posadzki ? a poźniej tynki... ? powinno sie robić odwrotnie :) teraz z tynków wszystko poleci na te ładne i równe posadzki .. bedzie sporo czyszcznia i drapania :-/
OdpowiedzUsuńZgadzam się, technologicznie powinno się robić dokładnie odwrotnie, ale nam wyszło troszkę inaczej. Posadzki robiła firma, która jest ostatnią firmą jaką zatrudniliśmy (nie liczę zakładania oczyszczalni, bo to i tak na zewnątrz). Tynki i całą resztę robimy sami, we własnym tempie i zadbamy już o to, aby posadzki nie ucierpiały :)
UsuńA... wiec rozumiem .. to oczywiste że samemu i we własnym zakresie bardziej i należycie będzie sie przywiązywało uwagę do staranności wykonania i dbania, aby nie ucierpiały posadzki .... cóż wiec trzymam kciuki za dalsze etapy prac .. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuń