Przepiękny ten zachód słońca. Przeszło pół wieku mieszkam w wielkim mieście i już się do tego przyzwyczaiłam. Ale właśnie widoku "po horyzont" to jest to, czego mi do tej pory brakuje. Bo u siebie ani wschodu, ani zachodu słońca nie zobaczę, to znaczy zobaczę, ale wschodzi/zachodzi ono za domami.
Tutaj, gdzie teraz mieszkam, mam właśnie od zachodu niebo po horyzont, a od wschodu drzewa i domy. Ale z wielu względów częściej mam szansę podziwiać zachody niż wschody słońca, więc taki układ nawet mi pasuje :)
To jest zachwycające!
OdpowiedzUsuńDla mnie taki widok nieba jest czymś absolutnie najpiękniejszy. Teraz tak mieszkam, że mogę niebo obserwować:)
Ja też wciąż zachwycam się zachodami słońca i ciągle mi mało :)
UsuńTeraz jest dobry czas na malowane niebo...;o)
OdpowiedzUsuńO tak, tylko szkoda, że ten obraz tak szybko znika :)
UsuńWow, niesamowite , piękne ujęcie.
OdpowiedzUsuńPiękne ujęcie bo piękne niebo ;)
UsuńPięknie uchwyciłaś na zdjęciach to niebo :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję i pozdrawiam również serdecznie :)
UsuńPiękne fotki! Wspaniale to wygląda, jak obraz albo jakas pocztowka:) Szkoda tylko, ze dzien teraz krótki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niedzielnie.
No właśnie, coraz krótszy ten dzień, a jak przestawią czas, to już całkiem mało dnia będzie.
UsuńPięknie! Też nie potrafiłabym przejść obok takich widoków obojętnie. Niebo potrafi być magiczne, to jeden z powodów dla których "trzymam się chmur" :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo często spoglądam na niebo i w dzień i nocą :)
UsuńPiękny zachód słońca. Zazdroszczę takich widoków, w mieście to moim zdaniem jednak nie to samo :(
OdpowiedzUsuńTo prawda, jak to mówili moi synowie - w mieście niebo jest "pocięte" na kawałki i tu mamy tyyyyle nieba 😊
UsuńPrzepiekn widowisko....
OdpowiedzUsuńI nigdy dość wpatrywania się w to niebo.
UsuńCudne niebo!
OdpowiedzUsuńCudne są tutaj u mnie zachody słońca i na dodatek codzienne inne.
UsuńPrzepiękny ten zachód słońca.
OdpowiedzUsuńPrzeszło pół wieku mieszkam w wielkim mieście i już się do tego przyzwyczaiłam.
Ale właśnie widoku "po horyzont" to jest to, czego mi do tej pory brakuje.
Bo u siebie ani wschodu, ani zachodu słońca nie zobaczę, to znaczy zobaczę, ale wschodzi/zachodzi ono za domami.
Tutaj, gdzie teraz mieszkam, mam właśnie od zachodu niebo po horyzont, a od wschodu drzewa i domy. Ale z wielu względów częściej mam szansę podziwiać zachody niż wschody słońca, więc taki układ nawet mi pasuje :)
UsuńPięknie, uwielbiam takie widoczki i u nas takowe są i fotografuję je również😄
OdpowiedzUsuńTaka próba zatrzymania pięknej chwili ...
UsuńOszołamiające piękno, co ta natura potrafi. Dla takich chwil warto żyć.
OdpowiedzUsuń