Translate

niedziela, 7 grudnia 2025

Moj Adwent - dzień 8

 "To, co niegdyś zostało napisane, napisane zostało także dla naszego pouczenia, abyśmy dzięki cierpliwości i pociesze, jaką niosą Pisma, podtrzymywali nadzieję." Rz 15.4
 
II Niedziela Adwentu - Świeca Betlejem (pokoju). Dwie świece  na wieńcu adwentowym symbolizują nadzieję na pokój jaki przyniesie Zbawiciel. 

Pogoda - piękny niedzielny poranek. 


Zgodnie z zapowiedzią dzisiaj będzie o dniu wczorajszym. 

Wrocław + pierwszy weekend grudnia = Targi Dobrej Książki w Hali Stulecia. 

Nie sprawdzałam programu Targów, nie miałam pojęcia kto będzie z autorów, ale miałam szczęście, bo znalazłam się w odpowiednim czasie i w odpowiednim miejscu gdzie Magdalena Kordel podpisywała swoje książki. Bardzo ją lubię i takiej okazji nie mogłam odpuścić, tym bardziej, że w tytule jej najnowszej książki jest "anioł", a o tym, że uwielbiam anioły zarówno w obrazach, książkach i wszelkich innych formach to temat na całkiem osobny wpis. 

 



W sumie kupiłam tylko 5 książek, ale żadna nie jest przypadkowa. "Pismo Święte" -  takie wydanie  Jarek miał w wojsku w 1985 roku i które zostało mu zabrane przez komendanta strażnicy WOP, bo czytanie 
 było po prostu bardzo źle widziane z powodów politycznych, jak i wcześniejszych doświadczeń komendanta strażnicy z innym żołnierzem, który przedkładał czytanie PŚ nad swoje żołnierskie obowiązki. Tak więc, nie jest to to samo PŚ, które otrzymał na I Komunie Świętą, nie jest również tak stare wydanie jak tamto, ale wystarczająco stare, aby sentymentalnie mogło je zastąpić.  "Najważniejsze to przeżyć" - tematyka powojenna, próby powrotu ludzi do normalnego życia po dramatach II wojny światowej, oraz "Moby Dick" -  wydanie z 1961 r. z z serii Biblioteka Arcydzieł  to ze stoiska antykwarycznego i dwie nowości czyli "Wzgórze Aniołów" i "Twarze i imiona" ks. Krzysztofa Grzywocza.

I jeden mój wielki tegoroczny targowy zawód czyli tylko jedno małe stoisko antykwaryczne. Może jeszcze jakieś było, ale ja nie znalazłam. Ale co by nie mówić jestem i tak bardzo zadowolona. Samo przebywanie tam i możliwość buszowania między stoiskami, stolikami pełnymi książek - piękna rzecz.

Na koniec tego sobotniego pobytu we Wrocławiu chciałam jeszcze poczuć atmosferę zbliżających się świąt przez odwiedzenie  Jarmarku Bożonarodzeniowego  Było tam chyba wszystko - tłum, ścisk, hałas ale żaden sposób świątecznie się nie poczułam. Zrobiłam na szybko 3 zdjęcia podczas pośpiesznego opuszczania Rynku. Nikodem, miałeś rację, ale musiałam się sama przekonać.

Zimowe wyzwanie na bieżni. 
 Dzisiejszy ostateczny wynik: czas - 62 min, dystans - 6 km i 100 m, spalone kalorie - 184 cal. 


Trochę  dzisiaj walczyłam z bloggerem, podczas wpisu i nie podobają mi się pewne zmiany, które sam mi wprowadził, albo ja coś kliknęłam nawet nie wiedząc. 
 
Trzymajcie się cieplutko i miejcie się najlepiej na świecie. I jeszcze specjalne pozdrowienia dla Martyny  🥰.



4 komentarze:

  1. Targi Książki - piękna sprawa. Pamiętam jak kilka lat temu pojechałam na takie wydarzenie do Krakowa, bo akurat była promocja książki, w której znalazł się mój tekst. Do dziś mam ciary na samo wspomnienie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Targi Książki w Krakowie są jedne z większych, ale jeszcze nie udało mi się być na nich, chociaż co roku obiecuję sobie, że wreszcie pojadę. Mam nadzieję, ze kiedyś się uda. Pozdrawiam Karolinko 😊

      Usuń
  2. Efektywnie spędzony czas i w domu i Wrocławiu.Fajnie ze udało się spotkać p.Kordel.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, dużo się wczoraj działo, to prawda :))

      Usuń