Translate

wtorek, 9 grudnia 2025

Mój Adwent- dzień 10

 "Bo całe Prawo wypełnia się w tym jednym nakazie: "Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego." A jeśli u was jeden drugiego kąsa i pożera, baczcie, byście się wzajemnie nie zjedli." Gal 5.14-15

Pogoda - pochmurnie, ciepło.


Dzisiaj dla odmiany zdjęcie z innego okna.

Wracam dzisiaj z tematem książek, ale najpierw scenka z pociągu relacji Zgorzelec - Wrocław, do którego wsiadłam na stacji pośredniej. Ludzi mnóstwo, miejsc siedzących brak, miejsca stojące i owszem, ale najpierw trzeba znaleźć sobie takie w miarę wygodne na dwie nogi i jeszcze, żeby było się czego złapać ręką dla większej stabilności. Znalazłam takie, gdzie dokładnie na wprost mnie siedziała elegancka kobieta z malutką dziewczynką na kolanach. Babcia z wnuczką a za nimi stała młoda kobieta - mama tej dziewczynki, przytrzymując bagaże i wózek. Dziewczynka trzymała na kolanach książkę z przygodami Kubusia Puchatka. Nie chciała słuchać jak babcia jej czyta, tylko stwierdziła, ze sama poczyta. I "czytała" opowiadając historie na podstawie tego, co było na obrazku, kartka po kartce. Zasób słownictwa, budowanie zdań i jej skupienie zwróciły uwagę wielu pasażerów. Czasami zadawała jakieś pytania.  Całe 40 minut tej podróży stałam zafascynowana zachowaniem tej dziewczynki.  Po wyjściu z pociągu już na peronie, nie mogłam sobie odpuścić i podeszłam do mamy i babci. Okazało się, że E. wczoraj miała urodziny, skończyła właśnie 3 latka. Złożyłam malutkiej życzenia i gratulacje mamie i babci, obydwie się bardzo rozczuliły. Powiem wam, że ta minutka rozmowy wzajemnie zrobiła nam piękny dzień. 

Ilustracja poglądowa autorstwa Oli. Ola dziękuję 😊

O moim czytaniu. Już kolejny raz próbowałam czytać kilka książek jednocześnie,  tematycznie bardzo się różniących i po raz kolejny nie dałam rady. Kończy się tym, że zaczynam kolejną, żadna nie dokończona a kupka książek rośnie. Nie, taki system czytania zdecydowanie nie jest dla mnie. Dlatego postanowiłam, że do  końca roku kończę wszystkie zaczęte i wracam do swojego sprawdzonego systemu - jedna tradycyjna książka w czytaniu i jeden audiobook do słuchania sytuacjach, kiedy nie mogę czytać, ale nic nie przeszkadza słuchaniu. A wszystkie pozostałe książki niech czekają cierpliwie w kolejce na swój moment.


 Zimowe wyzwanie na bieżni.  


To co pokazuje licznik to jest wynik z drugiej połowy treningu, ponieważ ok 29 minuty marszu nacisnęłam niechcący stop przy rączce bieżni i tym samym zresetowałam pierwsze pół godziny treningu. Wynik może nie tak bardzo dokładny, ale bardzo blisko rzeczywistego, czyli :
-  czas 62 min, dystans - 6 km i 200 m, spalone kalorie - 180 cal.

Z adwentowymi pozdrowieniami dla wszystkich - miejcie się najlepiej na świecie :)


3 komentarze:

  1. Uśmiech, życzliwość, zainteresowanie drugim człowiekiem, to buduje. Warto zagadywać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, i nie trzeba wcale dużo - uśmiech, miłe słowo i świat jest odrazu piękniejszy 😊

      Usuń
    2. Tak, naprawdę nie potrzeba dużo!

      Usuń