"Gdy Trzech Króli mrozek trzyma, będzie jeszcze długa zima."
Dzisiejszy dzień przywitał nas słoneczkiem i pięknym niebem.
A potem się zaczęło chmurzyć i przyszły nowe fale opadu śniegu. Ale wcześniej zabrałam piesełki i poszłam sobie na długi spacer.
Teraz śnieg cały czas sypie i ma padać całą noc, a to oznacza pobudkę jutro o 5 rano, żeby zdążyć odśnieżyć podjazd. A ja lubię śnieg i lubię odśnieżanie i wcale nie przeszkadza mi, że czasami trzeba to zrobić o tak kosmicznej porze 😉. A tymczasem trzymając się słów przysłowia "W dzień Trzech Króli, każdy się do pieca tuli", siedzimy sobie z książką przy cieplutkiej kozie, dokładamy drewienka co jakiś czas i dla zdrowotności raczymy się kieliszeczkiem nalewki z kwiatów czarnego bzu 😉😀.
No widzisz, dalej chce, cudnie, u nas szaro, mglisto i wilgotno.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMieszkając w mieście na nizinach, też zazdrościłam takich zim i widoków, a tu na pogórzu już to mamy :)) Pozdrawiam :)
UsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńMiło pospacerować z psami, ale miło też posiedzieć w domu przy ciepłym piecu...
U mnie też zaczął sypać drobniutki śnieżek, ale temperatura jest dodatnia, więc nie wiem czy rano jeszcze będzie.
Pozdrawiam
Na spacerze było tak przyjemnie, że po powrocie wyciągnęłam jeszcze męża i spacerowaliśmy dalej, pieski zachwycone były podwójnym spacerkiem ;) Straszą mrozami, więc jest szansa na prawdziwą zimę w całej Polsce. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńZazdraszczam dalej, bo chyba cały zapas śniegu Wy dostaliście..."Bestię" już dementują...;o)
OdpowiedzUsuńI dobrze bo tej "Bestii" nam nie potrzeba, kilka stopni mrozu wystarczy całkowicie :))
UsuńPiękne widoczki, u mnie szaro buro i deszczowo. Dpacer z pieskami przy ujemnej temperaturze to samo zdrowie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Fakt, w takiej zimowej scenerii aż chce się wyjść pospacerować i nacieszyć oczy widokami. Pozdrawiam :)
UsuńZima jak w "ruskiej lodowce":)) Pieknie! Czasem tęsknię za taką zimą,ale w miescie to raczej nierealne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Porównanie do ruskiej lodówki pierwszorzędne:)) To prawda, w mieście nawet jak jest śnieg to jednak nie ma tego uroku. Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńZima jest piękna ale tylko na zdjęciach, ja z wielu powodów jej nie lubię. No ale cóż, nic się nie poradzi. U mnie co poprószy w nocy, w dzień stopnieje ale i tak ślisko jest. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI tego się trzymaj Iva, ja będę robiła zdjęcia, a Ty będziesz mogła oglądać urokliwe zimowe widoki i obie będziemy zadowolone ;) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńA ja wreszcie, wreszcie, wyskoczyłam we środę poza Wrocław i też zażyłam trochę zimy:) Ale, tak jak mówisz, zrobiło się mokro, padał śnieg z deszczem i szybko wrócilismy do domu, nawet zdjęć żadnych (prawie) nie zrobiłam, szkoda mi było aparatu. Ale nie narzekam, przeciwnie:)
OdpowiedzUsuńNo i do czego to doszło, żeby zobaczyć zimę trzeba wyjechać z miasta, takie to lokalne zimy teraz się porobiły 🤔😄
UsuńAleż u Ciebie piękna zima. Aż chciało by się samemu pospacerować w takiej scenerii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Masz rację Karolinko, piękna ta zima i cały czas pada śnieg. A ja korzystam ile się da i jak wracam z pracy to pieski wiedzą, że zaraz będzie długi spacer.
UsuńCudowna zima. Ja już kolka dobrych lat nie widziałam tak zasypanego miasta.
OdpowiedzUsuńW mieście chyba faktycznie trudno o taką zimę i widoki. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny :)
UsuńU mnie zima trwała jeden dzień ale zdążyłam się nacieszyć bo poszłam na 18 km spacer. Śniegu co prawda było dużo mniej niż u Ciebie no ale jednak był a ja się cieszę z drobiazgów :). Padało co prawda kilka dni ale był to śnieg z deszczem i zostawiał po sobie kałuże a nie skrzypiący pod butami biały puch. Ale wirujące w powietrzu białe płatki towarzyszące czytaniu były magią tak czy siak, nieważne że na trawie prawie nie było ich widać.
OdpowiedzUsuńMoc pozdrowień.
18-kilometrowy spacer - rewelacja. Podobnie jak Ty, lubię zachwycić się jakimś drobiazgiem, a w te wirujące płatki śniegu można się wpatrywać bez końca. Serdeczności :)
UsuńJak ja marzę o takim śniegu i o odśnieżaniu nawet. Kiedyś w mojej maleńkiej chatce musiałam nawet zsuwać śnieg z dachu, to były wyczyny!!! Teraz mam silny dach i te prace mi odeszły a i wiek nie po temu.
OdpowiedzUsuńSilny dach, a śnieg nie chce padać ;) Chociaż to dopiero styczeń, sporo zimy przed nami i może sypnie śniegiem na chattę skraja. Pieknie musi ona wyglądać pod śnieżną pierzynką.
UsuńTym razem zima bardziej od zachodu i północy, u nas mniej; choć dziś słyszałam w radiu, że w Bieszczadach na Rawkach 1 metr śniegu:-) góry to góry, bez dwóch zdań:-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, w tym roku jakoś odwrotnie z tym śniegiem, ale myślę, że to kwestia czasu i Was też zasypie ;)
UsuńOglądam piękną zimę na kamerkach internetowych; wczoraj znajomi machali do mnie z Wielkiej Sowy:) i z jednej strony było mi żal, że mnie tam nie ma, z drugiej - nie lubię w tłumie...
OdpowiedzUsuńDzis szaro i buro zdaje sie na całym Dolnym Śląsku.
Wielka Sowa w zimowej scenerii to prawdziwa bajka. U nas dzisiaj też było pochmurno, ale mimo wszystko bardzo przyjemnie, jednak leżący wkoło śnieg potrafi rozswietlić dzień.
Usuń