W niedzielny poranek, kiedy my robimy kawę, za oknem na tarasie siedzą makolągwy. Samiec kolorowy na kamieniu i szara samiczka na kwiatach. To jedne z tych ptaków o których jeszcze bardzo mało wiem. Dopiero zaczynam doczytywać, obserwować i nasłuchiwać ich
śpiewu.
|
Makolągwa samiec. |
|
Makolągwa samiczka. |
A wieczorem zachodzące słońce zamiast skryć się za horyzontem, zeszło na ziemię 😉 Niesamowity widok. A dopiero wczoraj pisałam o tych naszych zachodach. Tutaj naprawdę można zakochać się w tych widokach.
|
I słońce odbijające się w tafli wody. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz