Ta serwetka jedzie do Wiesi i mam nadzieję, że się jej spodoba. Wielkość serwetki to 35 cm średnicy, a schemat wygrzebany w sieci.
Tym razem kordonek, który poleciła mi pani w pasmanteri, bardzo fajny cenowo i całkiem przyjemnie się nim robi.
Ta serwetka jedzie do Wiesi i mam nadzieję, że się jej spodoba. Wielkość serwetki to 35 cm średnicy, a schemat wygrzebany w sieci.
Tym razem kordonek, który poleciła mi pani w pasmanteri, bardzo fajny cenowo i całkiem przyjemnie się nim robi.
Mega piękna.Nici raczej z cieńkich ? Lubię pogadać w pasmanterii i o robotkach i tym co mnie interesuje.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNici są troszeczkę cieńsze od kordonka "Maksimum przyjemności" i mam wrażenie, że delikatniejsze. Ale obydwoma kordonkami robi się bardzo fajnie. Pozdrawiam Ula serdecznie 😊
UsuńKtóra to pasmanteria? W Jeleniej? Czasem zdarzy się, że trzeba coś kupić, to lepiej od miłej osoby, i kompetentnej.
OdpowiedzUsuńW Jaworze, i co najważniejsze, jak dla mnie, jest czynna w sobotę, kiedy mam czas i zegarek mi nie przypomina, że za chwilę powinnam być już w innym miejscu 😀
UsuńMnie fascynuje słowo pasmanteria
OdpowiedzUsuńSerwetka profeska👏👏👏👏
Pięknie brzmi to słowo, tak trochę jakby z innych czasów, a przede wszystkim elegancko.
UsuńJestem pelna uznania dla osób ktore robią taki cudenka....
OdpowiedzUsuńA więc szacuneczek :-)
Dziękuję bardzo :)
UsuńCudo!!! Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńPo tych wszystkich słowach uznania, nie powinnam się już chyba martwić, czy serwetka spodobała się obdarowanej Wiesi :)
UsuńPodziwiam, serwetka prześliczna:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPasmanterie powinny być właśnie takie...W końcu, łączą ludzi z pasją...;o)
OdpowiedzUsuńNo pięknie wyjaśniłaś Gordyjko znaczenie słowa pasmanteria :) Od dzisiaj tego się trzymam :))
UsuńSerwetka wyszła cudowna. Na zdjęciu kolor kordonka wygląda bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńSerwetka jest biała, a często na zdjęciu światło pada tak, że zmienia się odcień ;)
UsuńPrześliczna serwetka, z kwiatkiem i wzorem ananasowym.
OdpowiedzUsuńTakie sklepy też lubię i cieszę się, że one ciągle są.
Jedyna pasmanteria w moim miasteczku na szczęście nie została zlikwidowana. Właścicielka przeszła na emeryturę, młoda pracownica- jej kuzynka- wahała się, wahała, ale w końcu dała się przekonać i postanowiła kontynuować dzieło ciotki.
Pozdrawiam serdecznie