Najpierw dzisiaj sobie pomarudzę a potem pochwalę ;) Mamy połowę kwietnia za sobą, to tak według kalendarza, bo gdyby nie on, to można by się pogubić w tych porach roku. Jeśli pójść za myślą Ludwika Jerzego Kerna „Wiosna jest rozpuszczaniem zimy” to coś słabo w tym roku wiosna sobie radzi z tym rozpuszczaniem.
W ogródku ciężko byłoby cokolwiek robić, więc szydełkowe rękodzieło ma dobrą passę i oto kolejna serwetka. Czyli wpisu część druga. Kordonek muza, szydełko 1,5 .
I poszewka na poduszkę, jeszcze świeżutka przed chwilą skończona ;) Tym razem kordonek nowosolski 4 i szydełko nr 2. Kordonek jest mięciutki, bardzo przyjemny w dotyku, ale ma też wadę w postaci rozwarstwiania się nitki podczas szydełkowania. Myślę jednak, że to kwestia umiejętnego złapania nitki szydełkiem, bo po trudnym początku, dalej poszło już gładko.
Przyznaję, że poszewka troszeczkę oszukana, bo nie ma jeszcze swojej docelowej powłoczki, która będzie dla niej tłem. I jeszcze się zastanawiam czy robić tylną część na szydełku, czy tylko przyszyć do wybranej gotowej już poszewki.
Jest też już nowy bieżnik z motywem róży, ale ponieważ jeszcze nie jest zblokowany, to pochwalę się nim w kolejnym wpisie.
W najbliższym czasie tempo mojego szydełkowania sporo zwolni, bo jednak ta wiosna wreszcie nadejdzie i ogródkowe prace będą ważniejsze, a dodatkowo powrót do pracy zawodowej po przeszło dwu i pół miesięcznej przerwie też zmieni rytm dnia. No, ale od czego są wieczory ;)
Zdjęcia z dziś?! U nas bździ, jak to mówią, już drugi dzień, masz przynajmniej biało:) Śliczne te koronki, ja mam lewe ręce do robotek ręcznych, tym bardziej podziwiam. Pozdrawiam i byle do wiosny;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia z wczoraj i dziś, zima trzyma się zawzięcie, ale jutro podobno już ma być kilka stopni cieplej 😀. Pozdrawiam i byle do wiosny 😊
UsuńW Gdańsku dzisiaj przyjemne 10 stopni i słońce, po paru pochmurnych i jednym deszczowy dniu, także przesyłam słońce i ciepło również do Ciebie :):)
OdpowiedzUsuńPatrzę, że mam dokładnie te same dwiw poduszki kanapowe co Ty, jednak mały jest ten świat :) serwetka piękna, naprawdę dobrze Ci idzie to szydełkowanie, podziwiam i zazdroszczę :) :)
Nawet poduszki na zdjęciach potrafią wywołać uśmiech ;) Dzisiaj u nas aż 6 stopni na termometrze czyli idzie ku wiosnie :)
UsuńIdziesz jak "Burza" z tymi szydełkowanymi dziełami...;o)
OdpowiedzUsuńA po szydełkowe "burzy" będzie trochę spokojniej bo praca i ogródek czekają :)
UsuńA u nas, jak to mówił były pracownik, "smarka".
OdpowiedzUsuńI to jest bardzo adekwatne określenie dzisiejszej pogody.
Błoto wlało mi się do kaloszków na pastwisku. Rekordowo głębokie, płynne i śmierdzące.
Powodzenia w pracach ogródkowych, gdy się zaczną ( kiedy, kiedy??? )
Może być tak, że z zimy zrobi się lato i wcale nie będzie mi smutno tego powodu. Niech tylko przyjdzie to słoneczko wreszcie :))
UsuńWiosna trochę obrażona i nie chce się jej przyjść:)))prace śliczne szczególnie podusia:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wiosenna obraza obrazą, ale tu wszyscy czekają na nią ;)
UsuńPrzecudne te poduszki i serwetka też:) nieustannie podziwiam Twoj talent,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, pracuję codziennie nad rozwijaniem swoich umiejętności w dzierganiu i wciąż się dziwię samej sobie, że tak mnie wciągnęło ;)
UsuńU mnie jest coś w rodzaju wiosny.w każdym razie nie ma śniegu
OdpowiedzUsuń8 km ode mnie też wiosennie, ale tam już niziny.
UsuńWiosna u mnie na blogu:-) Piękne prace poczyniłaś.
OdpowiedzUsuńBasiu, taka wiosna na blogu też się liczy, byłam oczywiście i się pozachwycałam :)
UsuńPiękne prace Elu. :) .
OdpowiedzUsuńDziekuję Tereniu :)
UsuńZima ładnie wyglada na fotkach, ale juz kwiecien, wiosny chcemy!!!
OdpowiedzUsuńRobótki cudne, aleś zdolna dziewczyna, podziwiam:)
Uwielbiam zimę taką śnieżną i mroźną, ale dokładnie tak jak napisałaś WIOSNY czas! Dziękuję oczywiście za słowa uznania 🥰😊
UsuńWidziałam najzwyklejsze okrągłe serwetki naszywane na ciemniejsze powłoczki, bardzo to stylowo wyglądało. Twoja szydełkowa powłoczka bardzo elegancka, na Twoim miejscu nie trudziłabym się szydełkowaniem tyłu, bo przecież i tak nie będzie go widać, jak ułożysz poduszkę, a szkoda zdolnych rąk i czasu, bo w to miejsce wydziergasz inne cudeńko:-) nie mogę sobie pozwolić na takie delikatne ozdoby kanapowe, psy rządzą, oblegają kanapę, która pozaścielana narzutami nie wygląda ładnie:-) ale nie mam serca ich przepędzać, Amik schorowany staruszek, a Mima ... nie wyrzucę jej, jak drugiemu pozwalam, i tak to ciągniemy:-) Wczoraj w miarę ładny dzień, nad ranem ulewa, ok. 4-tej zbierałam pranie z podwórza:-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękne prace ♥
OdpowiedzUsuńDziekuję 😊
Usuńpiękne prace:))u mnie też serwetkowo,bo co tu robić jak zima za oknem:)))
OdpowiedzUsuńTo prawda, trzeba wykorzystać to zimno jakoś, ale niech no tylko słoneczko mocnej zaświeci 😀
UsuńŚliczne szydełkowe dzieła:)
OdpowiedzUsuńDziekuję 😊
Usuńooo, a pod Poznaniem już pięknie ;D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać stałego ciepełka. I słońca!
Pięknie dziergasz! podziwiam!;D
Stałe ciepełko podobno dopiero w maju, a cóż tam, doczekamy się 😉😊
UsuńTeż sobie zadaję pytanie "gdzie ta wiosna"?, zwłaszcza kiedy wracam do domu skulona we własnym wnętrzu próbując złagodzić kontakt z wiatrem i gradem. Śniegu co prawda nie było odkąd skończyła się zima ale jesień to mamy praktycznie codziennie, najczęściej w tej najgorszej wersji.
OdpowiedzUsuńPoszewka jest prześliczna! Ja bym ją przyszyła do gotowej już poszewki, myślę, że jasny kordonek będzie wyglądał cudnie na wszystkich chyba kolorach. Na tym pokazanym przez Ciebie też wygląda pięknie.
Tak myślę i myślę i wychodzi na to, że zrobię z tą poszewką dokładnie tak jak mówisz 😊
UsuńJeżeli ma Cię to pocieszyć, to u mnie też jeszcze 1,5 tygodnia temu był śnieg. Chociaż nie aż tak intensywny, jak u Ciebie. Za to od wtorku jest tak ciepło, że mamy treningi już na stadionie przy szkole(i niech tak już zostanie). Śliczna poszewka, wręcz idealna do kanapy w salonie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńFajnie, że macie już normalne treningi i oby nic się już nie zmieniało. A z pogodą nic nie zrobimy, może nam się nie podobać, ale musimy ją przyjąć jaka jest. Ale jednak na takie prawdziwe ciepełko wciąż czekam 😊
UsuńJa też czekam w końcu na prawdziwą wiosnę :) Mam nadzieję, że lada moment w maju będzie już ładnie zielono ^^
OdpowiedzUsuńOj, maj nastał a wiosny, jak nie było tak nie ma ;)
UsuńOj ja tez narzekam bo mnie stawy bola i noga ktora mialam zlamana zeszlego lata. Najgorzej na zmiane pogody. A zdjecia piekne Elaj. Kochane psiurki. Biezniki cudne i poduszki. Przytulnie u Ciebie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :) Ale nie no tylko słoneczko przyjdzie to i problemy zdrowotne miejmy nadzieję przejdą ;)
Usuń