Dzisiaj będzie bardziej technicznie. Pastwisko objął w swoje posiadanie nasz osobisty geodeta. Chodził, mierzył, obliczał i zapisywał, a my jako jego świta, zajęliśmy się bardziej przyziemnymi pracami. A efektem tych działań jest mapka do celów projektowych. Poniżej dokumentacja fotograficzna :)
 |
Przygotowanie do wykonania pomiarów |
 |
Pierwszy idzie geodeta z urządzeniem, które robi "ping", ... |
 |
..., a za nim ekipa pomocnicza, ze sprzętem pomocniczym czyli łopatą, młotkiem i kołkami. |
 |
Mój udział w wyznaczaniu granicy naszego pastwiska. |
 |
W poszukiwaniu innych punktów, o których istnieniu wiedzą tylko wtajemniczeni. |
 |
Północno-zachodnia granica działki - pomiary pomocnicze. |
 |
A wkoło przestrzeń z dnia na dzień coraz bardziej zielona. |
 |
Ostanie instrukcje i kontrola zapisu i ... |
 |
... mapka gotowa :) |
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzasami praktycznie bez geodety to się nie obejdzie. Ważnym jest również pytanie jak wybrać geodetę https://motobudowa.pl/uslugi-geodezyjne/jak-wybrac-geodete aby był skuteczny i dobry w tym co robi. Jest to niezwykle ważny aspekt przed każdą budową.
OdpowiedzUsuńAkurat jeśli chodzi o same prace geodezyjne to moim zdaniem są one bardzo ważne. Ja również już korzystałam z usług geodety http://geo-szkic.pl/ i dokładnie wiem jak wygląda jego praca.
OdpowiedzUsuńDawno nie było takiego artykułu. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuń