Przed nami długie jesienne, a potem zimowe wieczory więc czas zrobić książkowe zapasy.
Zgodnie z pierwotnymi planami powinnam być w teraz w Krakowie na Targach Książki. Takie były plany, ale jak to z planami bywa lubią ulegać zmianom albo nawet całkowitemu zniweczeniu. I tak było i z tym planem, czyli to jeszcze nie ten moment i nie ten rok na odwiedzenie Karkowskich Targów Książki. Ale aby nie zostać tak całkowicie z niczym to postanowiłam zrealizować do końca bon podarunkowy do księgarni, który dostałam w pracy odchodząc na emeryturę. Przez kilka dni przeglądałam i czytałam recenzje różnych książek to wrzucając coś do koszyka, to znów wyrzucając dając miejsce innej książce i tak po wielokrotnym przetasowaniu koszyka padło na:
Jedną z nich - "Zbieracze borówek" słuchałam całkiem niedawno jako audiobooka i już podczas słuchania wiedziałam, że chcę mieć ją w wersji papierowej na swojej półce. Tym bardziej, że jest to książka z gatunku tych, do których wiem, że będę wielokrotnie wracać.
A tymczasem u mnie coś, co raczej się nie zdarza, czyli czytanie kilku książek w jednym czasie. A dokładnie 3 w formie papierowej:
i jeden audiobookA we wtorek dojdzie jeszcze książka Klarki "Patrzę na nas". Już nie mogę się doczekać :)




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz