"Mieszkam w możliwościach" Emily Dickinson
Nawet nie wyobrażacie sobie, jak mocno to stwierdzenie pasuje do mojego teraźnieszego życia. Z jednej strony bardzo dużo wzięłam na siebie obowiązków, ale w momencie gdy to wszystko sobie poukładałam okazuje się, że mogę gdzieś jeszcze znaleźć trochę czasu, przestrzeni a przede wszystkim chęci na aktywność inną niż zawodowa i zrobienie czegoś tylko i wyłącznie dla przyjemności. Co prawda potrzebowałam do tego 3 miesięcy, ale teraz myślę, że to wcale nie jest tak dużo 😉.
Tegoroczy przedświąteczny czas mogłabym zatytułować "adwent w biegu". Dzisiaj sobota najpierw domowo-porządkowa a popołudniu gościnna. Jutro niedziela wyjazdowa i odwiedzimy m.in Targi Dobrej Książki we Wrocławiu o których będzie specjalny wpis. Od poniedziałku wpadam w 11 godzinny tryb pracy z małym oddechem w środę, kiedy to popołudnie przeznaczam na zaległości domowe. I tak do świąt 🎄😀.
A za oknem zaczął padać śnieg, jest lekki mróz i jakaś dziwna mgła czyli zima rozgaszcza się już na dobre, gorzej tylko z węglem, a właściwie z jego brakiem 🤔.
11 godzin to sporo, mi starczyło kiedyś 3 mce i mialam serdecznie dosyć, podziwiam Cie.Pieknie tam u Ciebie, u mnie śniegu nie ma a węgiel ? Władza mówi że jest 🤔
OdpowiedzUsuńMoże sukces tkwi w tym, że bardzo lubię swoją pracę a dodatkowe zajęcia prowadzone indywidualnie to już wisienka na torcie. Ale to jest teraz, jak długo dam tak radę to się dopiero okaże 😊. Ula, temat węgla w tym momencie nadaje się chyba tylko na kabaret, będzie dalej zimno ale przynajmniej się pośmiejemy 😉.
UsuńPróba była udana, jak sądzę;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie udana, to są zawodowi manipulanci i dobrze wiedzą jak mnie podejść 😆
UsuńŚliczne zwierzaki! U mnie też adwent w biegu, oby sił starczyło. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI najważniejsze żeby ten "bieg" był pod kontrolą, to da się przeżyć 😀
UsuńNie to żebym mędziła jak na starą matronę przystało, ale zwolnij odrobinę !! Ja wiem, że wszystkiemu dasz radę, Ty też to wiesz (bo sprawdziłaś), ale za takie "maratony" płaci się słono...;o)
OdpowiedzUsuńCo do "manipulantów"...Co poradzisz, jak nic nie poradzisz ?? Psie pyski uzależniają...;o)
I oczywiście jak na starą matronę przystało masz świętą rację, dlatego bardzo się pilnuję i jeśli jest coś czego nie muszę, albo nie sprawia mi to przyjemności to sobie odpuszczam. Jednym słowem stosuję mocną selekcję prac koniecznych do wykonania i wykorzystuję czas odpoczynku do maksimum :)
UsuńJestem pełna uznania dla Ciebie. Ale uważaj na siebie !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Stokrotko, staram się w tym wszystkim mocno pilnować :)
Usuń