Translate

niedziela, 10 sierpnia 2025

Książki, książki i ... książki.

Wczoraj rano usłyszałam, że 9 sierpnia to Światowy Dzień Miłośników Książek i pomyślałam, że to fajna  okazja do pokazania wam, czym byłam pochłonięta w lipcu.

 Już od dość długiego czasu nosiłam się z zamiarem uporządkowania części naszego domowego księgozbioru organizując w domu specjalny pokój - bibliotekę. Napisałam "części", ponieważ to jest tylko część, nawet nie połowa posiadanych książek. W pierwszej wersji  regał na książki miał być robiony samodzielnie, tak aby wykorzystać ścianę maksymalnie, ale w końcowym efekcie  zakupiliśmy gotowe regały, co zaoszczędziło mnóstwo czasu, bo jednak złożenie gotowych elementów a robienie regału z surowych desek, to jednak jest spora różnica. Co prawda podjęłam się też próby złożenia zamówienia na regał u stolarza, ale ceny usługi powaliły mnie totalnie.

 Kupka książek, czekająca na swoje miejsce.


Zamówione w sklepie regały dostarczone pod same drzwi.
 

I to co bardzo lubię, czyli czas na skręcanie. 
 

Jeszcze na ścianie pod skosem.

I nadszedł czas na najprzyjemniejszą rzecz, czyli każda książka do ręki czyli układanie, przekładanie, dokładanie i dręczące mnie cały czas pytanie, czy aby wystarczy mi tych półek 😉



Efekt końcowy. 



Co prawda brakuje jeszcze zasłon w oknie, trzeba zamontować lampę i może jakiś mały dywanik na podłogę, ale przyznaję nieskromnie, że jestem bardzo dumna z końcowego wyglądu.  Pokój - biblioteka jest dokładnie taki, jak sobie wymyśliłam.

Na koniec taka myśl 😉

„Byle jedna książka w domu to tak jak mysz, przyprowadzi za sobą i drugą, i trzecią, już ci nie dadzą spokoju .” J. I.  Kraszewski