A dokładnie za 4 dni. Rozpoczyna się adwent i jednocześnie mój ulubiony miesiąc roku. Wracam z moim adwentowym kalendarzem, czyli codziennie jeden wpis - jedna kartka z kalendarza. I tym razem nie będzie to odliczanie a bardziej przybliżanie do tych pięknych świąt Bożego Narodzenia. Tak jak możemy przetłumaczyć słowo adventus, jako "zbliżanie się". Zbliżanie nie tylko do świąt , które upamiętniają narodziny Zbawcy, lecz także na powtórne Jego przyjście bo dla mnie święta mają przede wszystkim wymiar religijny.
A tymczasem ponury listopad kończy się cudownymi, bajecznymi widokami. Taka zima za moim oknem.
Wiem wiem, zaraz i tak śnieg stopnieje, ale właśnie dlatego zachwycam się teraz tym białym światem. A jednocześnie sezon odśnieżania rozpoczęty, jutro rano też trzeba będzie poodgarniać, bo wg prognozy ma sypać całą noc. Trzymajcie się cieplutko i do zobaczenia już za parę dni w moim corocznym adwentowym kalendarzu






