Połowa urlopu już za mną. Czas, który mogę wykorzystać całkowicie według moich planów i zachciewajek co oznacza, że praktycznie nie wychodzę z ogrodu. Nareszcie 😁. I jeszcze czas na czytanie po nocach i na rodzinne spotkania, który zawsze mija za szybko i zostawia niedosyt. Ale dzisiaj parę migawek z czerwca. Wymyśliłam sobie, że przeorganizuję trochę ogród co wiązało się m.in. z przeniesieniem części warzywnej czyli skrzyń w inne miejsce. Ze względu na brak czasu i ogólnie zimny maj uporałam się z tym dopiero w drugiej połowie maja, szczęśliwie wysiałam i wysadziłam wszystkie zaplanowane warzywa i roślinki i cieszyłam się jak ładnie wszystko powschodziło i się przyjęło. I ta radość trwała dokładnie do 3 czerwca, kiedy to w nocy przyszedł sobie mróz (2 stopnie poniżej zera) I zostawił po sobie taki widok.
Na zdjęciach cukinia i pomidory, a identycznie wyglądały ogórki i fasolka. Mróz mocno odcisnął się również na młodych drzewkach i krzewach, które potrzebowały trochę czasu na odbicie nowych przyrostów. Teraz mój warzywniaczek prezentuje się zdecydowanie lepiej, ale to już nowy wysiew i nowe flance. Mrozu już nie było, za to walka ze ślimakami trwa cały czas.
Było o czerwcowych przymrozkach to jeszcze dla zrównoważenia podziwiane z okna i tarasu zachody słońca, mgły, burzowe chmury i tęcze.
Szkoda roślinek ale taka dzisiaj natura.Nowe roślinki nadgoniły ,będą plony.Rzucaj skorupki jajek, trociny ,fusy od kawy , i walcz z tą bandą wyżeraczy.Widoki cudowne.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńRoślinki nadgoniły, a że zbiory nieco później nie ma znaczenia. Sama przyjemność w pielęgnowaniu ich 😀
UsuńSzkoda roślinek, które ucierpiały podczas przymrozków. Rysunek na znikaczu cudowny, tak samo jak szaleństwo z dziećmi. Grunt to nie zestarzeć się duszą, a Tobie to się chyba dość dobrze udaje. Zdjęcia tęczy i zachodzącego słońca cudowne. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńEmerytura tuż tuż, ale daję jeszcze radę dotrzymać dzieciom kroku 😄
UsuńI rysunek i widoczki cudne pokazałaś. Dmuchańce cieszą się wśród najmłodszych wielkim powodzeniem. Niestety, praca w ogrodzie, tak jak praca rolnika, nigdy nie jest pewna co do sukcesu, prawa natury są nieubłagane.
OdpowiedzUsuńTo właśnie uczy nas pokory. I nie ma co narzekać tylko spojrzeć w niebo, uśmiechnąć się i siać jeszcze raz 😀
UsuńCzerwcowy "jęzor" i nam się dał we znaki...Warzywniak przetrwał, ale krzewy i drzewka okup zapłaciły okrutny...;o( Ale łzy osuszył urlop z Wnukami...;o)
OdpowiedzUsuńNa naturę i jej wybryki nie ma mocnego, ale za to masz kochane Wnuki, które wszystko wynagrodzą 😃
UsuńNatura bywa nieprzewidywalna. Jednak sobie poradziłaś i teraz możesz cieszyć się ładnym warzywniakiem.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia krajobrazów- robią wrażenie. Mieszkasz w przepięknej okolicy.
Tak, dzieci są fantastyczne i pomimo tego, że jest to praca niełatwa, i bardzo odpowiedzialna - daje przeogromną satysfakcję. Przyznam się, że mnie tego trochę brakuje. A może bardziej zaangażowania i pełnych wydarzeń dni?! Ale już nie chciałabym do tego wrócić, wszystko ma po prostu swój czas.
Pozdrawiam serdecznie, Elu. Dobrego tygodnia, miłego wypoczynku.
Podejrzewam, że mnie również będzie brakowalo wielu rzeczy, ale jeszcze 1,5 roku pracy przede mną i zamierzam delektować się i nacieszyć ile się da tymi chwilami z dziećmi. A potem zrobię miejsce młodszym koleżankom 😉😀
UsuńW pięknej mieszkasz okolicy, takie widoki leczą serce i duszę tak jak przebywanie z małymi dzieckami!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak napisałaś Pellegrino, to wszystko też tak odbieram i traktuję, jak dobre lekarstwo na wszystkie bolączki :).
UsuńMi ze ślimakami to już nawet nie chce się walczyć, fasolkę szparagową i funkie to mi tak storpedowały, że aż ręce opadają. Mrozu na szczęście już nie będzie, więc mam nadzieję że Twój piękny ogród będzie wzrastał z każdym dniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Na ślimaki znajomi polecają specjalne niebieskie granulki, podobno skuteczne ale w moim ogrodzie rządzą psy i nie chcę ryzykować problemów, jeśli któryś by tych granulek chciał spróbować. Mozemy za to potraktować tą walkę ze ślimakami jako urozmaicenie pracy ogrodnika 😉😃
UsuńRośliny przyspieszyły i i wyglądają zdrowo. U mnie ślimaki wyjadły siewki cukinii, dyni i fasolkę szparagową, a także uszkodziły funkie, brunerę i dzwonniczka. Już odpuściłam. Piękne masz widoki z okna i tarasu. Codziennie klikam dla Laury i kilku innych dzieci, ale u Laury niestety postępów nie widać. Pozdrawiam serdecznie 🌹🌹
OdpowiedzUsuńBardzo ciężko i powoli idzie ta zbiórka na operację Laury a czas niestety leci... :( Pozdrawiam cieplutko 😊
UsuńOjej! To właśnie od tej zabawki zaczęła się moja przygoda z malowaniem. Pamiętam że była to moja ulubiona zabawka ze wszystkich jakie miałam, no może poza zabawkową maszyną do szycia (naprawdę szyła). :D Przykry widok, ten po przymrozku, ale fajnie, że mimo tego ogródek teraz daje piękne plony. :) Niestety na ślimaki nie znam sposobu, nigdy nie miałam ogródka, ale to wszystko przede mną, bo marzy mi się taki ogródeczek. Przepiękne widoki, zwłaszcza ten z tęczą!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ~Dollka 💜
Te widoki mam praktycznie na codzień, ale i tak się nimi cały czas zachwycam. Jak pierwszy raz zobaczyłam to miejsce to wiedziałam, że to jest zrobię wszystko, żeby tu mieszkać i się udało 😀. Cieszę się, że tu do mnie trafiłaś i zapraszam czesiej. Pozdrawiam cieplutko 😊
UsuńTo prawda, zimny maj i w ogóle chłodna wiosna nie sprzyjały uprawom, zresztą mało czemu sprzyjały, no chyba że czytaniu pod kocykiem :). Za to widoki z okna masz cudne, przy każdej pogodzie.
OdpowiedzUsuńNa rysunku Kalinki jesteś do siebie tak podobna, że w pierwszym momencie myślałam, że to jest Twoje zdjęcie :). Ma dziewczynka i talent, i oko. Pozdrawiam cieplutko.
Mam słabość do dziecięcych rysunków a do portretów to już szczególnie 😀. Serdeczności 😊
UsuńMam nadzieję, że się odrodzą te roślinki, które tak zmarniały. Uwielbiam fasolkę w każdej postaci. Rysunek obłędny. Brawo Kalinko, prześlicznie malujesz. Widoki super. Pozdrowionka z Krakowa. Ściskam mocno.
OdpowiedzUsuńNiestety prawie wszystko musiałam siać i sadzić po raz drugi, a już tym razem pięknie przetrwały i czekam na nieco opóźnione plony 😀. Masz rację, fasolki nic nie przebije, również uwielbiam w każdej postaci I ilości. Kalinka to prawdziwa artystka! Pozdrawiam i uściski 😊
UsuńRośnie ci portrecistka pod bokiem 😊 pozdrawiam z dusznego Wrocka, w oczekiwaniu na deszcz.
OdpowiedzUsuńU mnie deszcz spodziewany jest dzisiaj po południu i fajnie byłoby, żeby tak ze 2 dni popadało, bo sucho zrobiło się okropnie. Duszności wśród lasów na całe szczęście nie odczuwamy, tak jak masz w mieście. Pozdrawiam 😊
Usuń