Translate

piątek, 28 lipca 2023

Letnie czytanie

 W  czasie urlopu  a właściwie to przez całe lato moje czytelnicze zainteresowania kierują się ku lekturom łatwym, lekkim i przyjemnym. Książki bardziej ambitne, które wyzwalają podczas czytania wachlarz różnorodnych emocji i wymagają dużego zaangażowania nie tylko myśli, ale i konieczność przegadania tematu z każdym, kto akurat jest najbliżej zostawiam sobie na pozostałe pory roku. Tym razem padło na całą serię mojej uwielbianej od kiedy tylko pamiętam autorki Joanny Chmielewskiej. 

 Nic nie szkodzi, że ogromną część z nich już dawno przeczytałam, a niektóre nawet kilkakrotnie. Powtarzając za Jerzym Pichem:

 "Książek nie czyta się po to, aby je pamiętać. Książki czyta się po to, aby je zapominać, zapomina się je zaś po to, by móc znów je czytać."

Nawet, jeśli wcale nie zapomniałam, to i tak lubię wejść w wybraną powieść jeszcze raz. I nie dotyczy to tylko książek Joanny Chmielewskiej 😉 . Mam też całą listę książek do których wracam niejednokrotnie i za każdym razem fascynują mnie na nowo. Czasami czytam ponownie całą, a czasami tylko wybrane rozdziały czy fragmenty. A teraz zamierzam ponownie wtopić się w kryminalne zagadki poczynając od poczciwego Lesia. 

Czy uda mi się przebrnąć jednym tchem przez całą serię 50 książek to się dopiero okaże. W razie przesycenia specyficznym językiem, klimatem i bohaterami pani Chmielewskiej w ramach przerywnika zawsze mogę sięgnąć po coś z innej półki. 

A wiecie, co najbardziej lubię na urlopie? Siedzieć i czytać w nocy do 3-4 nad ranem nie martwić się, że rano trzeba wstać do pracy 😃.

Dobry klik dla Laury.


28 komentarzy:

  1. Ja też zaczytywałam się w książkach Joanny Chmielewskiej. Mam też trochę jej książek, a Lesia czytałam kilka razy dla poprawy humoru. Ja teraz mam bardzo napięty grafik, ale ostatnio też czytam książki lekkie, łatwe i przyjemne. Myślę, że kiedyś to minie i znowu będę mogła czytać również inne. Dla Laury i innych klikam już z automatu, ale jakoś nie widzę u Niej postępu. Pozdrawiam serdecznie 🌹🌹🌹

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również na pozostałych zbiórkach Laury od jakiegoś czasu mocno się wyciszyło. Ponieważ operacja w USA była wyceniona na ok. 1 mln zł wiem, że rodzice szukali pomocy u lekarzy w Europie. Nie mam informacji, jak teraz wygląda sytuacja, ale mimo wszystko cały czas klikam. U mnie jeszcze sierpień pomimo powrotu do pracy będzie dość spokojny, ale od września znowu ma pełnych obrotach, więc teraz korzystam ile się da ;) Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Ambitna jesteś, już nie te czasy że do rannych godzin mogę czytać jako mlódka to tak .Wolę książki lekkie ,przygodowe z nutą romantyczności.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sierpniu wracam do pracy, więc siedzenie po nocach z książką również się skończy ;) Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  3. Na półce mam połowę Twojej kolekcji książek J. Chmielewskiej:) A myślałam, że mam sporo:)))
    Kiedyś zaczytywałam się w tych powieściach i śmiałam do rozpuku. Potem te nowsze wydania przestały być dla mnie aż tak atrakcyjne, dlatego przestałam kupować. Do wielu wracałam wielokrotnie. Moi faworyci - Wszystko czerwone, Większy kawałek świata, Romans wszechczasów i Całe zdanie nieboszczyka.
    Miłej lektury:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tę kolekcję znalazłam jednego roku pod choinką 😀 . I chyba mamy dokładnie takie samo podejście co do ostatnich książek autorki, również nie do końca mi podeszły, ale chcę im dać jeszcze jedną szansę po długiej przerwie. Zobaczymy jak będzie efekt. A "Wszytko czerwone" jest chyba nie do przebicia 😄. A przede wszystkim witam Cię na tym moim blogu i cieszę się, że tu do mnie trafilaś 😊

      Usuń
  4. Nie wiem, czy powinnam, ale się przyznam, nie bylam nigdy wielką entuzjastką Chmielewskiej i chyba najlepiej czytało mi się jej autobiografię. Ale poza tym pełne zrozumienie, w wakacje lektura ma być przyjemna 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chmielewska ma specyficzny język i humor i ma prawo nie każdemu odpowiadać, doskonale rozumiem 🙂. Autobiografia w jej wydaniu jest świetna. Dla mnie jest dopełnieniem jej całej twórczości. Serdeczności 😊

      Usuń
    2. Ale zeby nie było, kilka pierwszych tytułów czytałam:)

      Usuń
  5. A ja nigdy Chmielewskiej nie czytałam. Bez żadnego powodu. Jakoś mi nigdy nie zaistniała.
    Rzadko czytam książki drugi raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak wpadnie Ci w ręce "Wszystko czerwone" to bez wahania weź i użyj i zobaczysz ci się stanie. Albo się zakochasz i przepadniesz albo odrzucisz ze zdziwieniem "co oni w tych książkach widzą?" 😄

      Usuń
  6. O tak, czytanie do rana to jest to, też uwielbiam. I czasem z tego względu tęsknię za lockdownem - bo mogłam czytać po nocach bez obaw o to, że rano nie wstanę do pracy. Teraz czasem też czytam po nocach, ratuje mnie to, że nie potrzebuję dużo snu żeby świetnie funkcjonować.
    Joanny Chmielewskiej przeczytałam wszystko i pamiętam jakby to było wczoraj, że czytając Lesia śmiałam się głośno w pociągu 🙂.
    Pięknego, zaczytanego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję 😊. I to jest prawda, przy Lesiu nie można się nie śmiać, bez względu ile razy się go czyta 😄

      Usuń
  7. Uwielbiam Chmielewska…Lesio to moja ulubiona ksiazka, ostatnio słuchałam jako audiobook, czytał Tomasz Kot…to było nowe doznanie 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś jadąc samochodem włączyłam słuchowisko z Lesiem i dość szybko dostałam od męża zakaz włączania tej płyty podczas jazdy, gdy po kolejnym wybuchu śmiechu stwierdził, że nie jest w stanie pogodzić jednoczesnego bezpiecznego prowadzenia auta z reakcją na poczynania Lesia 🤣

      Usuń
  8. Urlopu nie mam, ale czytać uwielbiam📚📘📖😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jutro ostatni dzień urlopu i niestety skończy się czytanie po nocach ;)

      Usuń
  9. Książki Chmielewskiej bardzo, bardzo lubię i czytam z wielką przyjemnością. Niestety w swojej biblioteczce nie mam żadnej pozycji, ale przyjaciółka, która mieszka obok mnie, ma całą jej kolekcję, więc czytam na bieżąco :)))
    Pozdrawiam najserdeczniej, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tę moją kolekcję ze zdjęcia znalazłam jednego roku pod choinką 🎁🎄 . Jeden z najpiękniejszych prezentów 😀.

      Usuń
  10. Dobrze, że możemy powracać do ulubionych książek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to prawda 😀. Nowości Książkowe jak najbardziej, ale powrót do starych książek to jak ponowne spotkanie z przyjacielem.

      Usuń
  11. Też tak mam z Chmielewską, jedne czytałam kilka razy a "Całe zdanie nieboszczyka" nawet kilkanaście - Pyton na sedesie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto czytał, to nie potrzeba tłumaczyć 😄, a kto nie to zachęcam z całego serca do lektury 😊

      Usuń
  12. A ja ostatnio lubuję się w wierszach. Z resztą zawsze lubiłam poezję, ale teraz bardziej. Pozdrawiam Elu serdecznie. ☺.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten wyżej anonimowy to ja.

      Usuń
    2. Poezję również lubię, chociaz już nie w takim stopniu jak prozę :)

      Usuń
  13. Wiesz, wydaje mi się, że ulubione książki nigdy nam się nie nudzą. A wręcz za każdym razem można znaleźć w nich coś nowego. Ja co roku czytam "Małą księżniczkę" i zawsze znajduję w niej coś, czego wcześniej "nie zauważałam". Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak samo myślę Karolinko, czytając książkę ponownie potrafimy dostrzec coś, ci umknelo nam wcześniej, a czasami nawet inaczej spojrzeć na tę konkretną historię. Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń