Mały zastój na blogu przerywam świątecznym wpisem. Wigilia ze względów organizacyjnych była jeszcze w warunkach blokowych, ale za to już święta spędziliśmy na wsi. Co prawda ciągle jest to jeszcze budowa, ale jakoś specjalnie nikomu to nie przeszkadzało.
Wieczór przed wigilią ....
|
W ostatniej chwili kupiliśmy drugą choinkę i zamiast siedzieć w kuchni i przygotowywać świąteczne dania, pojechaliśmy z nią na nasze Pastwisko. |
I wigilia
|
Bilbo pilnuje prezentów. |
|
I prezenty rozpakowane - a naszą reakcję możecie sobie tylko wyobrazić :) |
Pierwszy dzień świąt ...
|
W oczekiwaniu na pozostałych gości. |
I kto powiedział, ze święta spędza się przy stole? W bloku tak, ale na pewno nie na wsi.
|
Ognisko "bez nazwy". Wtajemniczeni wiedzą o co chodzi ;) |
Brakuje zdjęcia najważniejszego u nas ciasta czyli sękacza, a dokładnie sękaczy, bo w tym roku były trzy i to zdobyte z nie lada wysiłkiem przez Nika. Były pyszne :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz