czwartek, 22 października 2020

Jabłonki

 Mieszkając w mieście w bloku mieliśmy działkę w ROD. Całe 300 metrów kwadratowych. Wcześniej mieli ją moi rodzice, którzy posadzili tam m.in. kilka jabłonek. Nie mam pojęcia co to za odmiany były, ale pyły przepyszne. Po wyprowadzeniu się z miasta działkę sprzedaliśmy a na naszym nowym miejscu posadziliśmy nowe jabłonki. Oczywiście etykietki gdzieś się zagubiły i nazwy odmian razem z nimi. W tym roku na jednej z nich pojawiły się pierwsze owoce w ilości 6. Takie jeszcze trochę biedniutkie, nie za duże, ale najważniejsze, że już są. W przyszłym roku będzie lepiej :)

Ale póki co na jabłka chodzimy sobie na wieś. Rosną tutaj stare, jeszcze poniemieckie jabłonie, które mają już ok. 100 lat, a może nawet więcej i wciąż owocują. Bardzo lubię stare drzewa. Epatuje z nich taka moc dostojeństwa, czuje się przemijanie i historię, która się przez te wszystkie lata wokół nich toczyła. I tak bardzo chciałoby się posłuchać o tym co widziały, gdyby tylko drzewa umiały mówić ...

Najbliższy weekend będzie u mnie pod znakiem przetworów z jabłek, oczywiście o tradycyjnej szarlotce nie wspominając. 


15 komentarzy:

  1. Nowe jabłonie już inne, nawet papierowki są inne.U mnie na działce jest jedno bardzo stare drzewo, wielkie i co roku rodzi, dwie osoby pobraly sobie szczepki, niestety nie znam się na tym.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, te stare odmiany mają całkiem inny smak i dla tego tak lubię.

      Usuń
  2. A masz jakieś superasty przepis na szarlotkę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najczęściej robię takie szybkie ciasto na kruchym cieście, ale tym razem mam do wypróbowania specjalny przepis. Jak zrobię i się uda to napiszę.

      Usuń
  3. Drugie zdjęcie cudne:)))
    Dzisiaj jabłka mają inny smak, niestety. Pamietam smak dawnej papierowki czy renety, tej z babcinego ogrodu. To byly jablka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta nostalgia za dawnymi smakami..., a to drugie zdjęcie też najbardziej mi się podoba :)

      Usuń
  4. zazdroszczę, że masz możliwość korzystania z dobrodziejstw w postaci jabłek ze starych jabłoni, są one ekologiczne i pyszne. W swoim ogrodzie też mam jabłonie, są młode i też słabo owocują, a w tym roku zgniły nim zdążyły dojrzeć.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo doceniam możliwość korzystania z tych starych odmian jabłek, bo jeszcze trochę i będzie to rarytas a może nawet i już jest.

      Usuń
  5. Takie stare jabłonie są w naszym sadzie, szkoda tylko, że żrą je jemioły, w zimie wytniemy wszystkie zajęte pasożytem gałęzie, mało co zostanie, ale może odrodzą się nową koroną; jabłek nie smażę, szkoda zachodu, pakuję starte w słoiki, zagotowuję i są gotowe w zimie; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba próbować, zawsze jest szansa, że sobie poradzą i odwdzięczą się pysznymi owocami. Ile czasu gotujesz te słoiki że starymi jabłkami?

      Usuń
  6. Chyba mam jakiś wypaczony gust bo jabłka ze sklepu smakują mi niemrawo i bezpłciowo a taka dziczka, twarda, poplamiona a nawet z robalem ma smak z młodości, aromatyczny i smakowity, intensywny i witaminowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię takie właśnie jabłka, naturalne, nie pryskane żadną chemią. Ubolewam tylko, że niestety ale coraz mniej takich jabłonek.

      Usuń
  7. W tym roku zostałam obdarowana ogromną ilością "złotej renety", tak słodkiej, że marmoladki robiłam do słoików bez cukru- dla Wnusia i dla nas także😀🍏🍎

    OdpowiedzUsuń