Bardzo lubię ten okres między świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem. W tym roku wyjątkowo pozwoliłam sobie na wzięcie urlopu na te dni i mogę cieszyć się wolnością przez cały najbliższy tydzień. Wczoraj poleniuchowałam troszeczkę, ale dzisiaj już mocno pchnęliśmy to życie do przodu. Przede wszystkim musieliśmy pojechać do większego miasta w celu zrobienia zwrotu zakupionej przed świętami ościeżnicy drzwiowej, która okazała się nie taką, jak potrzeba przy próbie jej zamontowania. Dzisiaj miał być tylko zwrot, ale obsługujący nas pan tak nas pięknie obsłużył, że po paru minutach mogliśmy już wyjść z dwiema prawidłowymi ościeżnicami i to o wiele tańszymi od tej złej.
Zawsze w porze zimowej bardzo brakuje mi ruchu i czuję się strasznie zastana i ociężała, dlatego zakupiłam sobie buty do biegania z zamiarem wykorzystania ich dokładnie z tym przeznaczeniem. Już w momencie ich domowego przymierzania, Ronja idealnie odczytała intencje z jakimi te buty zakładam, ale ponieważ już trochę późno, to na wspólne bieganie musi poczekać do jutra.
A jak spadnie śnieg to zamienię je na buty narciarskie i będę biegać na nartach. Podobno w sobotę ma zacząć padać, ale z tym nigdy nic nie wiadomo.
I mam mnóstwo czasu do czytania i jeszcze więcej czekających w kolejce książek. Nie wiedząc na którą się zdecydować, to przy okazji odbierania przez Jarka przesyłki w empiku zakupiłam sobie nową książkę, na którą już jakiś czas czekałam. A ponieważ zaczyna się od słów "To ja, Szpilka. Biegnę. " to samo przez się mówi, że to jest ta książka, której teraz poświęcę czas dzienny i pewnie trochę nocny, jak odpowiednio mnie wciągnie. Bardzo lubię książki Marcina Ciszewskiego, przeczytałam do tej pory wszystkie, jakie wydał a "Szpilka" jest pierwszą z nowej serii.
No i jeszcze zaopatrzyłam się nowe sudoku. 150 diagramów na jakiś czas powinno wystarczyć.
Jednym słowem czekając na Nowy Rok mam co robić, bo spraw takich zwykłych domowych i innych na które, tak na co dzień brakuje czasu też jest całkiem sporo. Ale najfajniejsze jest to, że nic nie muszę robić z zegarkiem w ręku, nie muszę nigdzie się spieszyć i mogę robić aktualnie to, na co mam ochotę 😉
Tymczasem pozdrawiam Was bardzo bardzo serdecznie i życzę dużo zdrówka.