niedziela, 15 listopada 2015

Doba jest zdecydowanie zbyt krótka.


Dokładnie tak, ledwie dzień się zacznie, a już nadchodzi wieczór. Wszędzie i wszystko z zegarkiem w ręku, a niestety częste spoglądanie na niego nie powoduje, że nagle czas zwalnia, żebyśmy mogli się ze wszystkim wyrobić. Wymyśliliśmy sobie budowę domu i własnoręczne wykonanie wszystkiego co się da własnoręcznie wykonać i trzeba teraz pogodzić jakoś wszystkie obowiązki związane z domem, pracą, budową i co tam się jeszcze po drodze przyplącze.  I wcale to nie jest łatwe - zawsze będzie coś kosztem czegoś innego, a w naszym przypadku niestety legły najbardziej kontakty towarzyskie. Z pastwiska wracamy jak noc nas wygoni i już bark siły na cokolwiek. A żeby było ciekawiej, to zrobiły się też jakieś problemy ze skyp'em, tak że nawet kontakty wirtualne zostały zaniedbane.  Chyba jednak trzeba będzie coś z tym zrobić i to w jak najbliższym czasie. No właśnie - tylko kiedy? Chyba tak, jak Scarlett  O'Hara z "Przeminęło z wiatrem" - Pomyślę o tym jutro.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz