niedziela, 28 września 2014

Zaczynamy!

Jutro czyli 29.09.2014r. nasze pastwisko zamieni się w plac budowy.  Po tym jak załatwianie wszelkich formalności nauczyło nas, że wszystko dzieje się powoli i naszym zadaniem jest tylko cierpliwie czekać na decyzje, to tym razem zostaliśmy całkowicie zaskoczeni, kiedy nasz wykonawca powiedział, że w poniedziałek wjeżdża z koparką i ściąga humus, trzy godz.później chciałby geodetę do wytyczenia pod fundamenty, które będą wykopane jeszcze w tym samym dniu, na wtorek rano pręty zbrojeniowe i w podobnym tempie przedstawił nam plan kolejnych prac. Po wysłuchaniu pana Piotra i chwili na zebranie myśli, padło zdanie: "To za tydzień się wprowadzamy" :). To było wieczorem w czwartek, a cały piątek telefony i załatwianie spraw wg listy: kierownik budowy, starostwo, tartak, geodeta (który akurat przeniósł się w czasie i przestrzeni podczas fantastycznych gier terenowych i nie bardzo miał czas na rozmowy z nami) no i kilka jeszcze innych spraw, które okazały się konieczne do rozpoczęcia budowy. Okazało się, że przy dobrej organizacji wszystko da się załatwić, wszyscy są gotowi do podjęcia wyzwania. Chyba tylko ja nie jestem gotowa, bo koparka śniła mi się już 2 noce z rzędu tak, jakbym to ja miała nią jeździć. 

Wczorajsza wizyta na pastwisku zaowocowała wyznaczeniem terenu pod zdjęcie humusu, a dzisiaj jeszcze raz pojechaliśmy napatrzeć się na nasze pastwisko w stanie nienaruszonym (nie licząc oczywiście altanki)




No i oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie dodała na koniec zdjęcia mojej ścieżki. Oto jej oblicze w początkach jesieni.


A jutro pobudka skoro świt i na pastwisko wbić pierwszą łopatę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz