Adwent to okres przebudzenia i nadziei i chyba nie ma lepszego momentu na obudzenie mojego bloga z długiego letargu. I mam nadzieję, że w tym moim zabieganiu znajdę mimo wszystko chęć i czas, żeby zrobić chociaż krótki wpis, podzielić się z wami moimi radościami (smutki zostawię dla siebie 😉) I oczywiście odwiedzić wasze blogi 😊.
A tymczasem na poczatek mój tegoroczny adwentowy wieniec. Pierwsza Świeca Nadziei już się pali.
Bardzo lubię ten czas oczekiwania na święta, czas planowania, czas porządków, przygotowań i ogólnego zabiegania. W tym roku pracując na dwóch etatach będę musiała się dobrze zorganizować, żeby nic nie zostawić na ostatnią chwilę, ale podobno im więcej obowiązków tym lepsza organizacja. Będę miała okazję to sprawdzić 😉.
I zdjęcie wspomnieniowe.
Jedno ze spotkań z muflonami podczas jesiennego spaceru z pieskami. To te dwie kropeczki w tle między uszami piesków. Nie chciałam bliżej podchodzić, aby ich nie spłoszyć, ale przy powiększeniu powinno troszkę lepiej je widać 😄.
Życzę wszystkim dobrego czasu adwentowego i jeśli wszystko pójdzie dobrze, to do szybkiego kolejnego spotkania tu "za moim oknem" 😊.
Muflony?? O rety! To one tam tak sobie żyją, chodzą? Fantastycznie! Nigdy nie widziałam, super. Pieski nie chciały zapolować?:)
OdpowiedzUsuńSą muflony w mniejszych i większych stadkach, a pieski gdyby były bez smyczy to szybko pobiegłaby zagonić je do lasu 😄
UsuńPieknie że jesteś, życzę owocnego spełnienia czasu adwentowego.Buziaki i odezwij się.
OdpowiedzUsuńJestem, wystarczy tej przerwy i mam nadzieję, że w tym natłoku obowiązków jakie na siebie wzięłam uda mi się jednak znaleźć chwilkę czasu na bloga 😊
UsuńNo w końcu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:)
OdpowiedzUsuńWpadłam już w rytm po szaleństwie wzięcia w tym roku na siebie dodatkowych obowiązków i zajęć i mam nadzieję, że dam radę i z blogiem 😄
UsuńLecę do piwnicy po dekoracje w końcu!!
OdpowiedzUsuńU mnie jak zwykle chaos przedświąteczny, nie mam pojęcia jeszcze w jakim gronie będę zasiadać w kolejne dni przy świątecznym stole. Dobrze, że już wiem, że w Polsce:)
U mnie w najbliższych dniach okaże się gdzie i z kim będę świętować 😃
UsuńJa musze być bardzo cierpliwa ale się przyzwyczaiłam:)
UsuńPozdrawiam serdecznie i miłego czasu adwentowego życzę:)))wieniec śliczny:))))))))))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu i również serdeczności przesyłam :))
UsuńDobrze znów Cię tu widzieć, nie raz się zastanawiałam co się stało, że tak umilkłaś, mimo że nie zawsze odwiedzam na czas.
OdpowiedzUsuńPiękny wieniec<3
Dopadła mnie chwila blogowego kryzysu połączona z nadmiarem obowiązków, ale wygląda na to, że zaczynam już nad tym wszystkim panować. Może jeszcze nie jest idealnie, bo doba nie chce mieć więcej niż 24 godziny, ale zaczynam coraz lepiej ogarniać tą moją rzeczywistość 😄
UsuńDobrze, ze wrocilas:) Martwilam sie.
OdpowiedzUsuńPiekny wieniec!
Pozdrawiam i zycze duzo sily, bo obowiazkow masz sporo.
Dziękuję, dużo siły się przyda, szkoda tylko że doba nie chce się rozciagnać 😉
UsuńNo i jak tu nie wierzyć w magię Świąt ?? ;o) Dobrze, że jesteś...;o)
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę 😄. I również uważam, że ten przedświąteczny i świąteczny czas ma w sobie coś magicznego 😊
UsuńJuż czuć atmosferę przedświąteczną, u mnie nawet bardziej. I adwent i jodełka już są obecne.
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze powolutku, ale za to sukcesywnie coraz bardziej adwentowo bo jeszcze nie świątecznie 😊
Usuń