środa, 8 czerwca 2022

Dzień siódmy czyli pierwszy tydzień za mną.

 Po wczorajszym deszczu dzisiaj był piękny dzień co oznacza, że po obiedzie nadszedł czas zrealizować wczorajsze plany wędrownicze. Głównym celem miało być przejście całej Czermnej do Ruchomej Szopki i powrót Wzgórzem Świni, potem znajomym już Wzgórzem Beaty i mijając po raz kolejny altanę miłości zakończyć wędrówkę w Parku Zdrojowym. Plan planem a to, jak wyglądała nasza trasa w rzeczywistości to już osobna historia. W każdym razie wiemy już, że aby wejść na Wzgórze Świni to nie jest taka prosta rzecz, bo nie ma tam żadnej ścieżki przynajmniej w najbliższej okolicy. Dlatego dzięki uprzejmości tutejszego mieszkańca, którego dom stoi u podnóża tegoż wzgórza i jego roli jako chwilowego przewodnika wdrapaliśmy (dosłownie wdrapaliśmy) się na owo wzgórze i ruszyliśmy zgodnie z jego wskazówkami. Oczywiście trafiając na rozwidlenie ścieżek zamiast w lewo poszliśmy w prawo schodząc tym samym ze szlaku i potem idąc normalną asfaltową drogą podziwialiśmy dalszą część  zaplanowanej trasy z dołu  zamiast cieszyć oczy widokami z góry. Żeby nie było, pan który wskazywał nam drogę uprzedzał, że jest duże prawdopodobieństwo, że tak się stanie. No i jako rzekł tak się stało. Na usprawiedliwienie mamy to, że nie ma nigdzie żadnych oznaczeń, ale kto powiedział, że nie spróbujemy jeszcze raz? Acha, do szopki nie wchodziliśmy, zostawiliśmy sobie wizytę wewnątrz na inną okazję.

A teraz trochę widoczków z wycieczki.


















I już tradycyjnie dobry klik dla Laury.


4 komentarze:

  1. Piękne widoki:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widoki faktycznie piękne i zawsze żałuję, że zdjęcia jednak nie oddają tego piękna. Ale co sobie nacieszylam oczy to moje 😀

      Usuń
  2. Koniec języka za przewodnika ale wycieczka wspaniała..Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, nie ma to jak zasięgnąć informacji u miejscowych, to są najlepsi przewodnicy 😀

      Usuń