"Zazdrość i gniew skracają dni życia, a troski sprowadzają przedwczesną starość. Pogodne serce zapewnia apetyt, zatroszczy się o swoje przysmaki" Syr 30.24-25
Wczoraj rozpoczęła się część adwentu, która przygotowuje nas do wspomnienia narodzenia Jezusa w Betlejem, czyli pierwszego przyjścia Jezusa na Ziemię.
Teraz to już czas mocno przyspieszy, zaraz niedziela, potem 2 dni i Wigilia. A przecież dopiero zaczął się adwent. Jutro i w sobotę planuję zrobić wszystkie niezbędne zakupy, bo boje się pomyśleć co będzie się działo w sklepach od poniedziałku, tym bardziej, że wolna będzie też wigilia. Raczej nie mam ochoty uczestniczyć w tym narodowym zakupowym szaleństwie.
Zimowe wyzwanie na bieżni.
Sesja poranna: czas - 46 min. 39 sek. dystans - 5 km i 100 m, spalone kalorie - 153 cal
Sesja wieczorna - bieżnia ustawiona po lekkim nachyleniem czyli spacer pod górkę.Coś się porobiło dzisiaj z czcionką, próbowałam zmieniać ustawienia ale bez skutku i boję się, że namieszam jeszcze bardziej, a ponieważ nie mam siły szukać dalej, więc niech tak zostanie.
Miejcie się najlepiej na świecie i do zobaczenia niebawem czyli jutro :)




Fajnie mieć taką wspólnotę, to nieczęste a szkoda
OdpowiedzUsuńNo nieczęste. W sumie to jest też takie pierwsze moje wspólnotowe doświadczenie 🙂
UsuńMiałam dobre doświadczenia w polskim kościele w lux przez pierwsze 10 lat. Zmienił się proboszcz i uciekłam. W pewnym sensie zostałam wygnana przez nowych księży, bardzo bardzo złych. Szkoda zresztą gadać.
UsuńNo i tu jest właśnie całe sedno, że sami księża potrafią bardzo mocno zniechęcić do wielu rzeczy i już nawet nie mówię o wspólnotach, ale o samo przyjście do kościoła, a powinno być dokładnie odwrotnie.
UsuńW pewną Wielką Sobotę tak się zachowali, że wielu moich znajomych ludźmi związanych z Kościołem powiedziało, że nigdy więcej tam nie pójdą. I słowa dotrzymują.
UsuńA ja to już w ogóle, jestem persona not grata tam;)